Jury w składzie: Bogusław Kierc –poeta, krytyk literacki, aktor; Stanisław Bereś – krytyk literacki, historyk literatury, poeta, tłumacz; Marta Klubowicz – aktorka, poetka, tłumaczka literatury przyznało nagrody:
W kategorii do lat 18:
I nagroda (700 zł)+ statuetka – Błażej Pałkus (Tarnobrzeg) za wiersz "Do tej, która cierpliwa jest"
II nagroda (500 zł) - Oliwia Dryło (Lublin) za wiersz "Obłoki”
III nagroda (300 zł) – Michalina Kwil (Nowe Miasto nad Pilicą) za wiersz "Zrozumienie"
W kategorii powyżej lat 18:
I nagroda (1200 zł)+statuetka – Katarzyna Zychla (Żary) za wiersz "Grudniowy flesz"
II nagroda (900 zł) - Bożena Kaczorowska (Warszawa) za wiersz "która jesteś"
III nagroda (600zł x 2) exequo :
- Grzegorz Baczewski (Warszawa) za wiersz "Przesłuchanie Herberta"
- Paweł Podlipniak (Radom) za wiersz "Lucifuge"
Galę poprowadziła Marta Klubowicz, która wraz z Bogusławem Kiercem przeczytała nagrodzone wiersze. Widzowie mogli wysłuchać interpretacji muzycznej wiersza Jerzego Kozarzewskiego w wykonaniu Mikee i Stana.
Po uroczystości wręczenia nagród przewodniczący Jury – Bogusław Kierc przedstawił monodram „Mój trup” na podstawie wierszy Adama Mickiewicza (reżyseria i scenariusz Bogusław Kierc).
W VII edycji nadesłano 302 zgłoszenia. Wiersze nadsyłano z całej Polski, ale także z: Niemiec (Nandlastadt), USA (Nowy Jork), Wielkiej Brytanii.
Z roku na rok konkurs cieszy się coraz większa popularnością. Sukcesem jest wzrastająca corocznie ilość nadsyłanych utworów poetyckich, tak z kraju jak i z zagranicy (w I edycji Turnieju wpłynęło 76 tekstów, w II - 41, w III - 201, w IV - 199, w V – 244, a w VI – 318).
W roku 2013 już po raz drugi został wydany almanach „Orzech” zawierający wiersze nagrodzone i wyróżnione w edycjach IV, V i VI.
Kat. powyżej lat 18 – I miejsce – Katarzyna Zychla (Żary)
Grudniowy flesz
„świat
idzie przed siebie i morduje sny…”
/E.E.Cummings/
robactwo lęgnie się nocą. smród, wyschnięte
tasiemki makaronu. stół z odciskami po
kubkach, talerzach, butelkach. historia
układa się dość pokrętnie, wślizguje w ciemne
zaułki, rozlewa z mdłym światłem lamp.
nie wraca się. nie wraca do piekła,
nawet jeśli Gwiazda zatrzyma się nad tym
właśnie oknem. oślepi nadzieją.
już zamknięte. wszystko zamknięte. i ona
zamknięta w śmiertelnej pułapce świętej nocy.
oszronione rzęsy już nie drżą we śnie. opłatek
zaciśnięty w sinych paluszkach. park skrzy
blaskiem niebieskim. ona jeszcze bezimienna.
jeszcze nie rozpoznana. lat może siedem, nie
więcej. kadr się oddala, śnieży, wiruje.
śni jej się świt po narodzinach Boga
czarne ptaki drepczą
wydziobują kruchy opłatek
Kat. do lat 18 - I miejsce – Błażej Pałkus (Tarnobrzeg)
Do tej, która cierpliwa jest..
Mówili, że znajdę cię
W spojrzeniu...
Patrzyłem w oczy morza,
W radosne lico słońca,
W blade oblicze pana nocy.
Myślałem, że znajdę cię
We łzach nieba.
Zawsze zbliżałaś się, bym poczuł twój zapach,
Ale nigdy nie dałaś się skosztować...
Mówili, że znajdę cię
Wysoko...
Szukałem więc na szczytach świata.
Stojąc na palcach i z podniesioną głową,
Zahaczałem włosami o chmury...
A gdy one i błękit były tak łaskawe
l zostawiały mnie samego,
Moja dusza latała nad wodospadami...
Zawsze czułem twe ciepło na ziemi,
Której ledwo dotykały moje stopy...
Mówili, że znajdę cię
W dźwiękach...
Zagrałem na lutni i harfie,
Uważnie przysłuchiwałem się
Śpiewom ptaków
l szumowi wody.
Może do mnie szeptałaś.
Nie wiem.
Zawsze miałem muzykę w uszach.
Mówili, że znajdę cię
W słowach...
Intensywnie rozpędzałem ciszę, mówiąc.
Przejrzałem tysiące kart opasłych ksiąg,
Które traktują o tobie.
Zawsze śmiałaś się z daleka,
Szepcząc,
Że wiedzą o tobie więcej
Niż ty sama...
Powiedziałem, że znajdę cię
W Kamieniu...
Wyśmiali mnie szyderczo
i zrzucili w przepaść.
Upadłem ze szczytu w bagno.
Tu poczułem cię wyraźniej.
Oplotłaś mnie całego,
A twe ciepło stało się moim odzieniem.
Zrozumiałem, że dajesz To spojrzenie,
Bo jesteś łaskawa.
Odkryłem, że uskrzydlasz,
Bym mógł latać wśród błękitu.
Usłyszałem, że jesteś ciszą
l w ciszy się rodzisz.
Powiedziałaś, że choć piszą o tobie księgi,
To nie jesteś słowem
l nie dasz słowem się opisać.
Szukałem cię w bajkowych krainach,
Na drogach, o których mówili mi Oni.
A ty szłaś obok
l trzymając mnie za rękę,
Baczyłaś,
Bym deptał
Własną ścieżką.
Pokazałaś, że uczysz cierpienia,
Bo słabym jest ten,
Kto cię nie szuka.
Z biegiem lat ujawniłaś,
Że jesteś czasem.
A gdy mój oddech przyspieszy,
W mej piersi zabije dzwon,
Będę wiedział,
Że czekasz.
Pukając
O Kamienną
Bramę mego serca...