Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Nysa
Nyskie Zaduszki

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
1 listopada dla większości z nas jest dniem wspominania Wszystkich, którzy od nas odeszli - dniem, w którym zastanawiamy się nad sensem i istotą życia. W tym dniu odwiedzamy groby naszych bliskich, przyjaciół oraz znajomych, na koniec zapalamy świeczkę wszystkim, których historia rozrzuciła po całym niemal świecie.
Nyskie Zaduszki

Nyskie Zaduszki
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Nyskie Zaduszki
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Nyskie Zaduszki
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Nysa była przez blisko pół tysiąclecia metropolią biskupią, miastem 20 kościołów, z których do naszych czasów zachowało się 13, posiadała też wiele nekropolii,

Pierwszą z nich jest bazylika św. Jakuba. Podczas ruchów reformatorskich na Śląsku, które miały miejsce w XVI i XVII wieku, protestanci opanowali Wrocław, zmuszając biskupów do przeniesienia swojej rezydencji do Nysy. Tym samym kościół św. Jakuba stał się po katedrze wrocławskiej drugą nekropolią biskupią . W sześciu wspaniałych sarkofagach zostało pochowanych siedmiu książąt biskupów: Jan Sitsch, Marcin Gertsmann, Jakub Salza, Baltazar z Promnicy oraz Kasper z Łagowa, w którego sarkofagu pochowano także bpa Pawła Alberta Habsburga. W 1682 roku przeniesiono tu z nieistniejącego dziś kościoła św. Mikołaja prochy bpa Wacława z Legnicy. Dziś te wspaniałe sarkofagi, szczególnie manierystyczny Jana Sitscha, są wielkim magnesem przyciągającym do Nysy studentów architektury i sztuk pięknych z całej Polski.

W kaplicy Trójcy Świętej spoczywają prochy wyniesionej na ołtarze w 2007 roku Śląskiej Samarytanki bł. Marii Luizy Merkert. W krypcie pod baptysterium spoczywa ks. Prałat Józef Kądziołka, który odbudował wiele nyskich kościołów z powojennych zgliszcz. W grobowcu obok pochowano ks. Klemensa Neumanna, wielkiego wychowawcę młodzieży zwanego „Grajkiem Bożym”

Drugą, tajemniczą nekropolią w naszej bazylice jest krypta pod kaplicą Trójcy Świętej, którą możemy odwiedzić w czasie Jarmarku Jakubowego. Złożono w niej szczątki zmarłych odnalezione po powodzi w 1938 r. pod posadzką kościoła. Ówczesna powódź wyrządziła wielkie szkody i posadzka na całej powierzchni zaczęła się zapadać, kiedy ją zdjęto, odkryto wiele grobów, z których zebrane szczątki złożono w krypcie.

Nasz spacer po nyskich nekropoliach rozpoczniemy od cmentarza jerozolimskiego, na którym pochowano wiele znanych postaci przedwojennej i powojennej Nysy. Spośród nich pozwolę sobie wymienić postaci związane z kulturą: Josepha von Eichendorffa wybitnego śląskiego romantyka, Lukasa Mrzegloda znakomitego konserwatora dzieł sztuki, Johannesa Hellmanna współtwórcę nyskiego muzeum, organizatora straży pożarnej na Śląsku.

Po wojnie miejsce spoczynku znaleźli tu: Mieczysława Kamińska malarka, twórczyni nyskiego środowiska artystycznego, Wanda Pawlik pisarka, Franciszek Pikuła artysta malarz, muzealnik, którego dziełem życia jest wspaniałe muzeum w Pałacu Biskupim oraz znakomity historyk Kazimierz Zalewski. Warto wspomnieć o Tadeuszu Puchalskim wspaniałym lwowiaku, który ostatnie lata życia spędził walcząc o odbudowę cmentarza Orląt we Lwowie.

Początki tego najważniejszego nyskiego cmentarza sięgają zapewne połowy XVIII wieku kiedy to ustawiono na nim figurę Chrystusa niosącego krzyż. Następnie trafił na Rynek Solny, z którego w 1814 roku został przeniesiony w pobliże prochowni, znajdującej się niegdyś w dzisiejszym parku miejskim u zbiegu ulic Powstańców Śl. i Wyspiańskiego. Na swoje dzisiejsze miejsce powrócił w 1825 roku.

Wielu nysan wyruszy na cmentarze przy ul Szczecińskiej i Złotogłowickiej - nowej nekropolii, która powoli się zapełnia.

W naszym mieście znajdują się też cmentarze zapomniane i opuszczone jak chociażby te przy ulicach Alei Wojska Polskiego, Kaczkowskiego (żydowski) i wojskowy przy ulicy Słowiańskiej. Na szczególną uwagę zasługuje cmentarz przy kościele św. Rocha, zwany morowym. Założono go w I poł. XVII wieku, kiedy Nysę nawiedziła wielka zaraza (epidemia dżumy), która pochłonęła blisko 4,5 tys. ofiar.

Mimo wielkich starań nyskich włodarzy o ich zachowanie, w dalszym ciągu są dewastowane.

Jak to odnieść do naszych pretensji o polskie cmentarze pozostałe na dawnych kresach? Zostawiam to pod rozwagę.

Tyle rozważań na temat nyskich cmentarzy. Nie sposób w tym krótkim artykule wymienić wszystkich, którym Nysa zawdzięcza dzisiejszy urok i wygląd. Myślę, że wszystkim spoczywającym na nyskich nekropoliach wypada poświęcić odrobinę zadumy, szczególnie tym w anonimowych dziś mogiłach.

2 listopada w Dzień Zaduszny, co roku przychodzę do naszej bazyliki w pobliże sarkofagu Jakuba Salzy. W ścianę za nim wmurowane jest piękne barokowe epitafium Wincentego Hortensiusa. W jego podstawie, ukrytej za sarkofagiem, zobaczymy płaskorzeźbę przedstawiającą śpiącego aniołka ze złotym łańcuszkiem na szyi. Jego głowa wspiera się na ludzkiej czaszce. Takie przedstawienie w okresie baroku symbolizowało śmierć. Obok skromna łacińska inskrypcja głosi „Hodie mihi Cras tibi” co znaczy „Dzisiaj ja, jutro ty”. Myślę, że w dzisiejszych zwariowanych czasach warto wziąć ją sobie do serca .


Kazimierz Staszków



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl