Przypomnijmy, że XVII sesja Rady Miejskiej poprzedzona została nadzwyczajną sesją w 14 lutego poświęconą sytuacji w oświacie - trwającą ponad 7 godzin - podczas której wszyscy zainteresowani mogli wypowiedzieć się w temacie zaproponowanych przez władze gminy zmian w sieci szkół. Burmistrz Nysy przedstawiała wówczas wyliczenia dotyczące nakładów na oświatę oraz zmniejszającej się liczby uczniów.
Przewodniczący Rady Feliks Kamienik kolejny raz musiał uspokajać emocje na sali obrad. – Dziś mówimy o zamiarze likwidacji, stworzymy warunki do dialogu. Ważne w pierwszej kolejności będą dzieci, potem nauczyciele i na końcu ekonomia – mówił Kamienik.
Radny Janusz Samogoń z PiS, w swojej dłuższej wypowiedzi zwrócił uwagę na koszty związane z funkcjonowaniem oświaty, podał przykład jednej ze szkół stowarzyszeniowych w gminie, która mimo że miała być likwidowana funkcjonuje do dziś dzięki inicjatywie ludzi i dobrym zarządzaniu.
- Bolesne jest, że władze państwowe nie potrafiły zorganizować tak oświaty, aby grono 50 uczniów mogło funkcjonować normalnie. Dajmy ludziom możliwość aktywności i samoobrony. Widzę możliwość, że dzieci z Lipowej i Wierzbięcic mogłyby być swobodnie dowożone do Domaszkowic, ale potrzebna jest droga. Nie wysłuchaliśmy, tych, którzy potrafią się ratować w podobnych okolicznościach – mówił Smagoń.
Ostatecznie od września znikną szkoły w Lipowej i Kopernikach, natomiast gimnazjum nr 3 pozostanie do wygaśnięcia – to jest do czasu, gdy aktualne roczniki zakończą w nim naukę, a po tegorocznych wakacjach nie będzie nowego naboru.
Więcej o powodach takiej, a nie innej, reorganizacji gminnej oświaty czytaj w wywiadzie z burmistrz Jolantą Barską na naszym portalu.