W sobotę, 18 lutego nad ranem dyżurny Komisariatu Policji w Niemodlinie odebrał zgłoszenie o kradzieży paliwa na stacji w Karczowie. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że tuż przed godziną 4 rano na stację wjechał ciągnik siodłowy renault magnum. Jego kierowca zatankował 620 litrów oleju napędowego i odjechał, nie uiszczając opłaty za paliwo. Samochód był widoczny na monitoringu, ale okazało się, że tablice pojazdu zostały zasłonięte. W związku z kradzieżą właściciel stacji poniósł straty w wysokości 3 500 złotych.
Funkcjonariusze poinformowali ościenne powiaty o kradzieży paliwa i poszukiwaniu ciągnika renault. O godzinie 4.20, nyscy policjanci zauważyli renault magnum, lecz nie był to sam ciągnik jak w zgłoszeniu, samochód miał podpiętą naczepę. Funkcjonariusze na ulicy Mieczysława I w Nysie zatrzymali pojazd do kontroli. W związku z uzasadnionym podejrzeniem, że 32-letni kierowca mógł dopuścić się kradzieży, został zatrzymany.
Wyjaśnieniem sprawy zajęli się funkcjonariusze z Otmuchowa, którzy prowadzili także sprawę kradzieży paliwa z 24 stycznia br. Wtedy na stacji paliw w Wójcicach, po godzinie 3 w nocy, kierowca renault magnum zatankował 611 litrów oleju, za który nie zapłacił. Tablice rejestracyjne ciągnika również były zasłonięte. Straty w tym przypadku oszacowano na 3 570 złotych.
Policjanci sprawdzili czy podobne zdarzenia miały miejsce na terenie kraju. Okazało się, że do identycznego przestępstwa doszło 21 stycznia w województwie śląskim. W miejscowości Herby kierowca tego samego typu ciągnika, również z zasłoniętymi tablicami, wlał do baku 537 litrów oleju napędowego i odjechał. Paliwo było warte 3 113 złotych.