W tym roku obowiązuje nowa stawka VAT na ubranka i buciki dla dzieci. Wzrosła ona z 8 do 23 proc. Podrożały także kocyki i okrycia kąpielowe. Podwyżki dotyczą odzieży dla niemowląt, do 1 roku życia. Wyższa stawka VAT na produkty dla starszych dzieci obowiązywała już w 2011r.
- Niestety ubranka dla niemowląt podrożały – mówi pani Beata, sprzedawczyni sklepu z dziecięcymi produktami w centrum Nysy. – Zmiany uderzają w rodziców tych najmłodszych. Trudno ocenić czy ludzie mniej kupują, wiadomo: styczeń i luty to zły czas dla handlu – wtedy zawsze spadają obroty. Zakupy dla wnuków robią często babcie lub dziadkowie, rodzicom jest niejednokrotnie ciężko związać koniec z końcem. Myślę, że wzrost cen będzie miał wpływ na skromniejsze zakupy, nysianie mają coraz mniej pieniędzy – smutno wzdycha pani Beata.
Rodzice ratują się jak mogą. Ubierają dzieci w odzież ,,odziedziczoną”po starszym rodzeństwie, bluzki lub śpiochy dostają od rodziny lub znajomych. Sporą popularnością cieszą się sklepy z ciuchami na wagę – tam też można często nabyć ubranka za niewielkie pieniądze. Wiele mam kupuje także przez internet, a sklepy w sieci lub portale aukcyjne prześcigają się w korzystnych ofertach.
Podrożały także pieluchy wielorazowego użytku, które zostały przez urzędników potraktowane jako ,, dodatek odzieżowy” i z nowym rokiem wzrósł na nie VAT. Wiele dzieci jest uczulonych na pieluszki jednorazowe i rodzice są zmuszeni używać tych naturalnych. Zmiany dodatkowo obciążają ich budżet.
Również popularne ,, pampersy” są droższe. Producenci tłumaczą, że rosnące koszty produkcji zmusiły ich do podniesienia cen. Rynkowi eksperci sugerują natomiast, że to tylko pretekst. Wcześniej firmy produkujące pieluchy obawiały się reakcji klientów.
Podobnie wygląda sytuacja na rynku produktów spożywczych dla niemowląt. Rodzice płacą więcej za gotowe dania, kaszki, deserki i soki. Opakowanie popularnego mleka jest droższe o około 3 zł w porównaniu do zeszłego roku.
Państwo nie wspiera młodych ludzi. Polityka prorodzinna mocno kuleje, działania rządzących bardziej przeszkadzają niż pomagają w podjęciu decyzji o posiadaniu dzieci. Tym, którzy już je mają także nie jest lekko.
- Mam dwie córeczki: 3 – letnią i 6 – miesięczną – mówi pani Katarzyna z Nysy. – Mąż pracuje we Wrocławiu, dość dobrze zarabia. Żyje nam się jednak coraz ciężej, choćby ze względu na ciągłe podwyżki produktów dla najmłodszych. To wszystko jest koszmarnie drogie! A podniesienie VAT – u to prawdziwy skandal. To ma być zachęta do zakładania rodzin, posiadania dzieci?! – nie kryje oburzenia młoda kobieta.