Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Nysa
Protest nyskich kupców trwa

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Kupcy z ,, targu grodkowskiego” protestowali w środowe przedpołudnie przeciwko uchwale nyskich radnych wprowadzającej wyższe opłaty za handel w śródmieściu. Przez 40 minut blokowali ruch na rondzie przy ul. Kolejowej, zorganizowali także pikietę pod Urzędem Miasta. Kilkuosobowa delegacja protestujących spotkała się z władzami miasta.
Protest nyskich kupców trwa
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Protest nyskich kupców trwa
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Protest nyskich kupców trwa
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Protest nyskich kupców trwa
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Tego dnia weszła w życie uchwała Rady Miejskiej, podwyższająca opłatę handlową do poziomu 50 zł za metr kwadratowy – wcześniej kupcy płacili 2 zł za ta samą powierzchnię. Nowa stawka obowiązuje w całym śródmieściu, nie tylko na terenie byłej zajezdni MZK. Zmiany mają na celu wyeliminowanie sprzedaży ulicznej, poprawę estetyki miasta i promocję sprzedaży na Targowisku Miejskim. Na targu opłata za metr kwadratowy pozostała bez zmian – wynosi 2 zł. Władze miasta chcą by nyski handel przeniósł się na targ przy ul. Łukasińskiego.

- Na tą chwilę z centrum przyszła do nas jedna osoba, z bazaru przy Bielawskiej dwie, natomiast z byłej zajezdni MZK 5 osób, z czego 4 zarezerwowały miejsca - wylicza Ryszard Czapczyński kierownik targowiska miejskiego.

Blokada ronda

Około godziny 9 protestujący zaczęli gromadzić się przy wjeździe na teren byłej zajezdni, z każdą minutą tłum gęstniał. Kilka osób miało kartki papieru i długopisy - zatrzymywali przechodniów z prośbą o wsparcie ich akcji.

- Zebraliśmy już około 500 podpisów nysian, którzy popierają nasz protest – mówiła Ewa Sołtys, przedstawicielka demonstrujących. – Ludzie chcą targu w tym miejscu, wiedzą, ze jest tanio i warto tu przychodzić. Do tej pory płaciłam 17 zł, a teraz musiałabym zapłacić 900 zł za rozłożenie namiotu!! To szokująca podwyżka, handel w tym miejscu stał się zupełnie nieopłacalny. Chcemy uczciwie pracować, dlaczego chcą nas stąd ,,wykurzyć”? Może komuś zależy by nas tu nie było? – oburzała się kobieta.

- To nie Ameryka, precz z takimi wysokimi opłatami !! – wołali kupcy ruszając w kierunku dworca. Około 100 osobowa grupa dotarła do ronda na ul. Kolejowej – na nim blokowali przejazd aut, tłumnie przechodząc przez przejście dla pieszych. Wielkich korków nie było – policja kierowała ruchem i obyło się bez większych zatorów.

Po pół godzinie demonstrujący przeszli pod Urząd Miasta. Urządzili tam małą pikietę, skandując hasła krytykujące decyzje urzędników, nawoływali także włodarzy miasta do wyjścia na zewnątrz.

Spotkanie u burmistrz

Chwilę potem kilkuosobowa delegacja protestujących udała się do budynku UM na spotkanie z urzędnikami. Władze miasta reprezentowali: burmistrz Jolanta Barska, wiceburmistrz Piotr Walach i naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Drogownictwa Roman Raczek.

Kupcy przedstawili zgromadzonym swoje racje. Nie kryli oburzenia z powodu drastycznych podwyżek opłat targowych. Jak dowodzili, to najwyższe stawki w kraju. Zapowiedzieli, że z determinacją będą walczyć o swe miejsca pracy.

- Mleko czy paliwa co roku drożeją - są to podwyżki rzędu kilku procent. A w przypadku opłaty za handel, wprowadzonej w Nysie, wzrost wyniósł 2,5 tysiąca procent! – nie kryli oburzenia kupcy.

Burmistrz odparła, że uchwała nie miała na celu uderzyć w kupców z Kolejowej. Wyższe opłaty obowiązują w całym śródmieściu, Gmina skorzystała z prawa przysługującego jej od czerwca zeszłego roku i wskazała ludziom miejsce do handlu. Zdaniem urzędników jest nim Targowisko Miejskie. A centrum miasta i placyki przy licznych zabytkach to nie miejsce na namioty i stoły handlowe. Poza tym Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego nie przewiduje na terenie byłej zajezdni MZK działalności handlowej w takiej formie. Teren ten przeznaczony jest na budowę obiektu hotelowego, dopuszczalny jest także handel, ale w obiekcie do 2000m2.

Nie chcemy tam handlować!

-W ping – ponga można pograć, a nie handlować na targu przy ul. Łukasińskiego! – grzmieli handlarze.

- Nie jesteśmy w stanie pomieścić się na tych stołach, potrzebujemy także wolnego placu. Jest nas za dużo, nie damy rady tam sprzedawać. Dlaczego nikt wcześniej nie popatrzył jakich warunków potrzebujemy, nie popytał, że targowisko nie spełnia naszych oczekiwań? – mówili kupcy.

Zdaniem burmistrz miejsca jest dość i targ z pewnością wszystkich pomieści. – Jest mi przykro, że zostaliście w to wszystko wciągnięci – powiedziała Jolanta Barska. Właściciel terenu przy Kolejowej od dawna wiedział o tym, nie można tam handlować a działka jest przeznaczona na zupełnie inną działalność. Nie chcemy uderzać bezpośrednio w was, zabierać Wam miejsc pracy. Proponujemy miejsca na targowisku, jego dyrektor ma dla Państwa promocję. Do końca roku w poniedziałek, środę i czwartek opłata targowa będzie wynosić tylko 60% normalnej ceny. Wszystko po to by Was zachęcić do przeniesienia się tam, chcemy także by targ był czynny przez 6 dni w tygodniu – dodała burmistrz.

- Daliśmy kupcom cały targ w środę, gdy jest luz, oczywiście w inne dni też, jak na przykład w sobotę, ale to zależy ile jest miejsc. Jest uchwała, że w dni nietargowe kupcy będą płacić 60% mniej, czyli w środy płaciliby 1,20zł – mówi Ryszard Czapczyński kierownik targowiska miejskiego.

Targ na terenie jednostki?

Urzędnicy zobowiązali się również do pomocy w poszukiwaniu terenu na terenie miasta, który spełniałby oczekiwania handlujących. Miałoby to być przestrzenne miejsce poza śródmieściem, które kupcy zaadoptują dla swoich potrzeb. Na spotkaniu o 14 30, nyskie władze zaproponowały kupcom kilka propozycji.

- Burmistrz zaproponowałą kupcom 5 terenów, między innymi są to tereny po byłych jednostkach wojskowych, na ul. Otmuchowskiej lub ul. Grodkowskiej. Jest tez opcja z placem przy ul. Jagiellońskiej, administrowanym przez PKP. W tej sprawie będą się toczyć rozmowy jeszcze dziś o 15, ponieważ zarządca terenu przy MZK ma obejrzeć wszystkie zaproponowane przez władze miejsca – mówi rzecznik prasowy gminy Artur Pieczarka.

O finale całej sprawy będziemy informować na bieżąco.


Marcin Hajdas, Pam



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 27 kwietnia 2024
Imieniny
Sergiusza, Teofila, Zyty

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl