Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

powiat nyski
W tym roku w styczniu mniej bezrobotnych, ale...

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W porównaniu do  stycznia zeszłego roku bezrobocie w powiecie nyskim spadło. Optymistyczne? Niekoniecznie, bo spadek wynosi ,,aż” 0,1 procenta. Stopa bezrobocia to19 % , a osób bez pracy (na dzień 19 stycznia) pozostaje 8770. Początek roku to tradycyjnie zwiększony ruch w ,,pośredniaku” – ludzie wracają z zagranicy, części z nich w grudniu skończyły się czasowe umowy, zimą ciężej także o pracę w budownictwie.
W tym roku w styczniu mniej bezrobotnych, ale...
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

- W tym roku, do 19 stycznia, zarejestrowało się u nas około 1100 bezrobotnych – mówi Kordian Kolbiarz, dyrektor PUP w Nysie. – Szacujemy, że w  całym styczniu będzie to około 1500 osób. To o pół tysiąca mniej niż rok temu, ale trudno o optymizm. Statystyki nie mogą zamydlić nam oczu. Sytuacja jest zła – smutno dodaje dyrektor.

Powiat nyski, obok brzeskiego, to na Opolszczyźnie rejon o największym bezrobociu. Brak dużych zakładów pracy, ogólna sytuacja gospodarcza kraju, szalejący w Europie kryzys – wszystko to składa się na trudną sytuację nyskiego rynku pracy. Młodzi ludzie, często tuż po szkole, uciekają z miasta, nie widząc tu dla siebie żadnych perspektyw.

- Dużemu bezrobociu sprzyja coś jeszcze – mówi Kolbiarz. W naszym kraju nie ma prymatu pracy nad otrzymywaniem zasiłku i ,,kombinowaniem”. Ludzie nie wyjdą z szarej strefy, póki bardziej będzie im się opłacać pracować na ,,czarno” i otrzymywać rozmaite zasiłki i zapomogi. W ten sposób zarobią niejednokrotnie więcej niż ta najniższa krajowa, po co mają się wysilać i chodzić do roboty? – dodaje dyrektor.

PUP w Nysie otrzyma w tym roku 5,7 miliona złotych na aktywną walkę z bezrobociem. To, w porównaniu do 2010 r., niewiele – wtedy urząd otrzymał aż 30 milionów złotych. Rząd zaciska pasa, oszczędzając z finansowaniem PUPów w całej Polsce. Ważne, by te pieniądze realnie wpłynęły na poprawę sytuacji na nyskim rynku pracy. W tym roku urząd odejdzie od projektu robót publicznych, okazał się on nieefektywny, nie wpłynął znacząco na zmniejszenie bezrobocia. Pod koniec lutego rozpocznie się także projekt, finansowany z Funduszy Europejskich, dla 200 bezrobotnych chcących rozpocząć działalność gospodarczą – otrzymają oni 40 tys. złotych.

- Wiele zależy od władz miasta, samorządowców, lokalnych polityków. – mówi Kolbiarz. Trzeba tworzyć miejsca pracy, to podstawa rozwoju powiatu, jeśli będzie praca ludzie nie będą stąd uciekać. Tyle terenów, budynków stoi niezagospodarowanych, po prostu niszczeją. Wiem, że to nie takie proste, ale niezbędne jest zaangażowanie wszystkich ludzi, którzy mogą pomóc. Mam nadzieję, że tak będzie. Może pierwszym zwiastunem jest poszerzenie podstrefy Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i inwestorzy przyjdą do Nysy? – pyta dyrektor.

- Jeśli nie ma pracy na miejscu, to trzeba jej szukać gdziekolwiek – radzi szef urzędu. Pracujmy jak najbliżej domu, a jeśli czasem te ,,najbliżej” to 500 km – Niemcy, Holandia – to niestety tak trzeba. Mamy jedną Europę, wyjazdy nie są już takim problemem jak kiedyś. Mam nadzieję, że przyjdą czasy gdy wszyscy nysanie będą mogli pracować na miejscu, bez tułania się po świecie – kończy Kordian Kolbiarz.


Marcin Hajdas



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl