- W środę przeprowadziliśmy pierwsze jazdy nowym samochodem. Dla mnie była to ogromna frajda, bo po tylu miesiącach ciężkiej pracy całego zespołu udało się w końcu zasiąść za kierownicą polówki - mówi Paweł Dytko.
Samochód ma turbodoładowany, ponad 400-stu konny silnik, napęd na 4 koła, niewiele ponad 1200 kilogramów, wagi co daje mu przyśpieszenie do 100km/h w niecałe 4 sekundy.
- W czasie pierwszych testów to była taka zabawa autem. Na pewno muszę się przestawić i zmienić troszkę styl jazdy. Po kilkunastu latach prowadzenia "wielkich i długich" Mitsubishi Lancerów Evo przesiadłem się do krótkiego i zwinnego VW Polo. Samochód na razie prowadzi się dość nerwowo, ale obecnie jest to całkowicie testowy model. Dopiero po dłuższych testach i kolejnych treningach, wymianie zawieszania na w pełni wyścigowe, uda mi się go opanować, dobrze poustawiać i jeździć znacznie szybciej niż Mitsubishi - ocenia Paweł.
Pomysł na budowę tego prototypu pojawił się głowie Pawła podczas tegorocznych startów w Mistrzostwach Europy w wyścigach górskich, gdzie startuje wiele takich prototypów. Mają one fenomenalne osiągi i zrobiły na nim ogromne wrażenie. Nowe Polo jest egzemplarzem testowym i doświadczalnym. Ekipa Dytki docelowo planuje zbudować bardzo lekkie nadwozie oparte na konstrukcji rurowej, tak żeby całe auto wagowo zbliżyło się do magicznej wartości 1000 kilogramów, bo dopiero wtedy samochód może być piekielnie szybki.
- Czekamy teraz z niecierpliwością na nowe, krajowe regulaminy techniczne na sezon 2012, które powinny dopuszczać do startu w Mistrzostwach Polski takie "bolidy" z tak dużym zakresem przeróbek konstrukcyjnych. Wtedy podejmiemy decyzję, czy starujemy w pełnym cyklu w Polsce, czy w Europie a być może poświęcimy się nowemu projektowi - starcie w najsłynniejszym i najdłuższym wyścigu górskim na świecie – „Pikes Peak International Hill Climb” - opowiada planach Dytko.
Wyścig ten jest rozgrywany w lipcu, w amerykańskim stanie Kolorado, ma prawie 20 kilometrów długości i metę zlokalizowaną na wysokości ponad 4300m n.p.m. Wszystko natomiast zależy od podejścia sponsorów i wielkości budżetu.
- Na koniec, korzystając z okazji, chciałbym życzyć wszystkim Wszystkiego Najlepszego z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Oby sportowych emocji nie zabrakło… - mówi na zakończenie Paweł Dytko.
My także dokładamy się do życzeń, a Pawłowi życzymy samych sukcesów w nadchodzącym nowym roku!