Na otwarcie lądowiska przybyło wielu gości, byli przedstawiciele władz samorządowych- burmistrz Nysy Jolanta Barska, starosta powiatowy Adam Fujarczuk, zabrakło jedynie premiera Waldemara Pawlaka, który wcześniej zapowiedział swoją obecność. Obecna natomiast była rodzina Janusza Cygańskiego, który zginął w tragicznym wypadku helikoptera medycznego pod Wrocławiem. Janusz Cygański ryzykował własnym życiem by ratować innych, pewnego dnia zapłacił najwyższą cenę- to właśnie za jego oddanie dla ratowania zdrowia i życia innych nyskiego lądowiska nosi imię Janusza Cygańskiego. Rodzina zmarłego pilota odsłoniła dziś uroczyście tablicę z nazwą.
Wszyscy są zgodni w opiniach, ze to najnowocześniejszy tego typu obiekt w kraju na poziomie europejskim i jedyny w Polsce wyniesiony na dach szpitala, na wysokości 20m nad ziemią. Pod wrażeniem obiektu są także sami piloci, którzy w weekend odbywali próbne lądowania. Byli obecni także dzisiaj, na oficjalnym otwarciu płyty lądowiska. Pytaliśmy jak często są wzywani do ratowania życia z użyciem helikoptera medycznego.
- Kiedy dostaję zgłoszenie to udaję się do helikoptera i nie wiem tak naprawdę dokąd lecę, tego dowiaduje się dopiero od mojego drugiego pilota, już w helikopterze. Wylatujemy tak średnio od 0 do 6 razy dziennie, nie ma na to reguły. Wszystko też zależne jest od sezonu- zaczyna się czas dla motocyklistów, to jesteśmy wzywani do wypadków z ich udziałem, rusza sezon nad wodą to wzywają nas do utonięć, tak samo jest ze żniwami. Z Nysy do Wrocławia jesteśmy w stanie dolecieć w średnio 23 minuty - mówi pilot Jarosław Domański.
A warto wspomnieć, że to bardzo mało porównując do tradycyjnej drogi karetką, która potrzebuje na przebycie tego samego odcinka ok 1h 20min. Dodatkowym atutem nyskiego lądowiska jest system łóżko-łózko. Pacjent w ok. 8 minut może od lądowania może znaleźć się na sali operacyjnej, a w walce o życie pacjenta cenna jest każda minuta.
Pierwsze w Polsce wyniesione na dach szpitala lądowisko kosztowało ponad 2 miliony zł, a pieniądze pozyskane przez dyrektora szpitala senatora Norberta Krajczego pochodzą z programu unijnego Infrastruktura i Środowisko, z czego 15% wkładu własnego pokryło nyskie starostwo i ZOZ.