- Fajnie, że znowu jestem na podium i z jednej strony cieszy mnie skuteczność w tym sezonie w uzyskiwanych w wynikach, z drugiej jednak pozostaje niedosyt, że brakuje paru sekund by wspiąć się jeszcze wyżej - relacjonuje po zawodach Paweł Dytko.
- Portugalia przywitała nas piękną, słoneczna pogodą. Na trasie, jak zwykle w tym kraju, mieliśmy tłumy kibiców i miłe jest to, że wszystkie sporty samochodowe cieszą się tu ogromną popularnością. Trasa bardzo szybka preferująca mocne samochody. Momentami dochodziliśmy do prędkości maksymalnych, a takie sytuacje w wyścigach górskich zdarzają się bardzo rzadko. Po tych kilku rozegranych do tej pory wyścigach widać już jak porozkładała się konkurencja. Tempo zawodników jest w miarę przewidywalne i powtarzalne i widzę, że do dwóch moich konkurentów za każdym razem troszkę mi brakuje. By to zmienić, po powrocie do Polski planujemy remont generalny silnika i postaramy się obniżyć wagę samochodu (który niestety jest najcięższy w całej stawce) i zobaczymy jakie to przyniesie efekty - mówi Dytko.
Kolejny start już 4 i 5 czerwca w niemieckim Tierze.