Do mieszkanki Nysy zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako bratanek męża. Poprosił o pożyczkę w wysokości 35000 zł. Pieniądze miały zostać przeznaczone na zakup komputerów. Kobieta szybko jednak zorientowała się, że jej rozmówca nie jest członkiem rodziny.
Zdarzenie to miało miejsce końcem marca, pokazuje ono, że trzeba być bardzo ostrożnym w tego typu sytuacjach. Podobne zdarzenia miały już miejsce na terenie Nysy. Scenariusz był bardzo podobny. Do pokrzywdzonych dzwoniły osoby podające się za członków rodziny, prosiły o pilną pożyczkę. Jak się później okazywało pieniądze przekazywane były osobom obcym, podszywającym się np. pod wnuków.
Policja apeluje o ostrożność oraz o sprawdzanie tego z kim naprawdę rozmawiamy i komu pożyczamy pieniądze. Zawsze należy się upewnić czy rozmówca jest tym za kogo się podaje.