Jakiś czas temu pisaliśmy o planach likwidacji dwóch szkół w gminie Nysa. Chodziło o placówki w Złotogłowiach i Lipowej. Teraz planowane są zmiany w samej Nysie.
Główną przyczyną planowanych zmian jest niż demograficzny, który powoli zaczyna odbijać się na sytuacji polskich szkół, co za tym idzie do planów likwidacji przyczyniają się pieniądze, ponieważ utrzymanie tych szkół jest po prostu nierentowne.
Władze Nysy chcą połączyć ze sobą dwie podstawówki i przenieść je do budynku Gimnazjum nr 2 przy ul. Prusa. Chodzi tu o szkoły podstawowe nr 10 i 5. Zaś samo gimnazjum miałoby zostać przeniesione do budynku szkoły nr 10.
Jeszcze w tym roku planuje się przeniesienie PSP nr 5 do niewykorzystywanych pomieszczeń gimnazjum. Dołączenie „dziesiątki” przewiduje się na lata 2012/2013.
Z pomysłu niezadowoleni są rodzice, uczniowie i oczywiście władze szkół. 10 i 11 marca w szkołach odbyły się spotkania rodziców z władzami miasta, na które licznie przybyli wszyscy zainteresowani tą sprawą.
Burmistrz plany argumentuje tym, że „piątka” jest najmniej liczną szkołą, gdyż uczęszcza do niej tylko 268 dzieci. To uzasadnienie nie przemawia jednak do rodziców. Jeden z nich mówił na sali: - Nie wiadomo jak sytuacja będzie wyglądać w 2012 lub 2013, przecież do szkoły może dojść więcej dzieci.
Finalna decyzja o reorganizacji ma zapaść w ciągu tygodnia. W poniedziałek ma też odbyć się spotkanie dyrekcji szkół, rodziców i związków zawodowych z radnymi miasta.
- Będziemy walczyć o zachowanie tej szkoły, nie wyobrażam sobie by moje dziecko musiało teraz dojeżdżać do dalszej szkoły – mówi jeden rodziców.
Na środę planowana jest pikieta, której uczestnicy zamierzają zablokować wyjazdy z miasta w okolicach dwóch głównych mostów.