W opolskiej IV lidze nyski powiat reprezentowany był tylko przez dwie drużyny: Spartę Paczków i Polonię Nysa. W porównaniu z ubiegłoroczną rundą jesienną w tym roku zdecydowanie lepiej wypadła Polonia, która zakończyła rozgrywki z dorobkiem o 12 punktów większym niż przed rokiem. Natomiast Sparta, chociaż jesienią wywalczyła o 6 punktów mniej niż w 2009 roku, to zważywszy jej przedsezonowe kadrowe kłopoty, osiągnięte wyniki są całkiem przyzwoite. O podsumowanie jesiennej rundy poprosiliśmy trenerów obu drużyn.
Marcin Krótkiewicz – Sparta Paczków. (fot.) – Przed rozgrywkami 20 punktów brałbym w ciemno, gdyż z kadry, która kończyła sezon 2009/2010 z różnych względów ubyło aż ośmiu piłkarzy i do dyspozycji miałem zaledwie 13 zawodników, w tym kilku odstających od czwartoligowego poziomu. Dlatego to jesienią co ugraliśmy uważam za niezły wynik. W trakcie całych rozgrywek najlepiej spisywali się ostoja defensywy - Daniel Bogdanowicz, bramkarz – Bartłomiej Gawdanowicz i najskuteczniejszy snajper, mój brat – Łukasz, który wraz z Danielem są seniorami zespołu. Optymizmem napawają postępy młodych Tomasza Robaka i Szymona Markowskiego. Obaj „mają papiery” na występy w wyższych ligach. Mankamentem zespołu była niestabilność formy. Najlepszy mecz rozegraliśmy z Rolnikiem Wierzbica (0-0), a zdecydowanie najgorszy z GKS Grodków (2-3). Kandydatami do mistrzostwa są według mnie TOR Dobrzeń I Start Namysłów. Na wiosnę nie przewiduję wielkich zmian kadrowych. Wiem, że z piłką pożegna się Mateusz Wójcik. Będziemy też starali się zatrzymać wypożyczonych z Orła Ząbkowice Daniela Pietrzaka i Patryka Kułaka. Może uda nam się pozyskać kogoś z niższych klas oraz uzupełnić kadrę kilkoma juniorami.
Zbigniew Wandas – Polonia Nysa. (fot.) - Osiągnięty rezultat uważam za przyzwoity, chociaż straciliśmy frajersko przynajmniej 5 punktów na własnym boisku w spotkaniach ze Śląskiem, Swornicą i Rolnikem. Atutem drużyny była waleczność. Mile zaskoczyła mnie postawa i pracowitość najstarszego piłkarza – Grzegorza Kuglarza. Naszymi słabymi stronami była niestabilna forma bramkarzy oraz nadmiar żółtych kartek. Szczególnie tych za „pyskówki” z sędziami. Negatywny wpływ na wyniki miało to, że praktycznie w żadnym meczu nie mogliśmy wystąpić w optymalnym składzie. Głównie z powodu obowiązków zawodowych i studenckich kilku piłkarzy, a także ze względu na kartki. Ten pierwszy powód jest obiektywny, drugi zaś w dużym stopniu jest winą zawodników. Najlepszy mecz zagraliśmy z Olimpią Lewin Brzeski (5-2), zaś zdecydowanie najgorszy z LZS Ligota Turawska (2-4). Gorszy nawet niż klęska 0-6 ze Startem Namysłów. Start uważam za głównego faworyta ligi. W czasie zimowej przerwy postaramy się uzupełnić kadrę kilkoma zawodnikami z niższych. Teraz jednak za wcześnie mówić kto to będzie.
W jesieni gole dla nyskich czwartoligowców strzelali:
SPARTA (6 zwycięstw, 2 remisy, 7 porażek) – Łukasz Krótkiewicz – 8; Szymon Markowski – 4; Krzysztof Niziołek, Dawid Bednarz – po 2; Mateusz Michałowicz, Tomasz Robak, Grzegorz Klag – po 1 (2 – samobójcze).
POLONIA ( 5 zwycięstw, 4 remisy, 6 porażek) – Paweł Lepak – 10, Grzegorz Kuglarz, Kamil Kotrys – po 6; Kamil Szewczyk, Mateusz Rudkiewicz, Wojciech Bajor, Mateusz Gąsiorek – po 1.