Przestępca uznał, że pieniądze wrzucane w kościele przez wiernych do skarbony mogą stać się jego własnością.
Zuchwały złodziej w kościółku Zwiastowania Najświętszej Marii Panny przy ul. Celnej, wyczekał moment gdy został sam i włamał się do metalowej skarbony, w której wierni składali dobrowolne datki. Może przy okazji pomodlił się do św. Dyzmy - patrona złodziei, aby ten mylił ślady przed poszukującą go policją.