kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
Większość kandydatów na stanowisko burmistrza jak na razie milczy i się nie ujawnia. Chociaż były już falstarty. Przypomnijmy sobie dumnie wiszący przy ul. Kolejowej - prawie pod oknami urzędu miejskiego i burmistrz Barskiej - plakat Adama Mazguły. Wspierała go nowo powstająca siła polityczna i pieniądze nyskiego przedsiębiorcy Krzysztofa Rzepczyka. Może siła polityczna to za dużo powiedziane, bo jak dotychczas to słowo „silna” pojawiło się tylko w nazwie. Coś się pokiełbasiło, ktoś się pokłócił i plakat zniknął. Pan Mazguła publicznie ogłosił, że ma swój honor i zrezygnował z ciągłego ulegania kaprysom bogatego szefa. Jak wcześniej wszem i wobec ogłaszano w podległej głównemu sponsorowi gazecie, że tylko Mazguła na burmistrza, tak teraz oznajmiono, że jest on bardzo be. O nowym kandydacie na włodarza miasta cisza, żeby znów nie spalić. Czyżby pan Rolka, a może sam wódz? Jak na razie akcja festyn, jeden na Zamłyniu, jeden w Hajdukach gdzie do kiełbasek dorzucono koszulki dla LZS.
PO tymczasem nie ukrywa, że ma już swoje typowanie w postaci Jacka Suskiego. Mimo że dawno już zniknął on z nyskiej sceny politycznej oddając się pracy zawodowej w Opolu, to partyjni przyjaciele wierzą w jego odrodzenie. Zmasowany atak Platformy nie da się nie zauważyć, gdyż na wszystkich imprezach pojawiają się ostatnio trzymając ramię w ramię. Na dożynkach gminnych w Regulicach kandydat na burmistrza korzystał nawet wspólnie z jednego parasola z głównym liderem nyskiej PO.
Wieści z PiS-u najczęściej wskazują na osobę Jacka Chwaleni dzielnie wspieranego przez ikonę nyskiej Solidarności Janusza Smagonia. Natomiast z środowisk przedsiębiorców i biznesmenów już nazwisk pojawia się więcej, a to Piotr Liniewski, a to Antoni Hasenbeck , a to jeszcze kilku innych.
Ciekawie się prezentują przecieki z Forum Samorządowego. Tu padają nazwiska Buczkowskiego i Szlempy. Jednak jak się sprawa rzeczywiście potoczy musimy jeszcze cierpliwie poczekać. W obozie SLD-owców najgłośniej o statecznym Stanisławie Arczyńskim, który jak dotychczas rządzi nyskim PKS-em.
Liga Nyska uznała, że ostatnie referenda były tak dawno, że wszyscy już zapomnieli o wyrzuconych pieniądzach podatników, czyli nas wszystkich, na polityczne podchody albo, że wspaniałomyślność Nysan jest tak nieograniczona, iż po prostu ten blamaż wybaczono. Wszystkie znaki na niebie i ziemi, a zwłaszcza darmowa gazetka o wodzu Ligi, wskazują, że na zasadzie nie chcę, ale muszę, będzie kandydatem właśnie on. Jeszcze inni mówią, że skupiona wokół Nowin Nyskich liga wystawi jednak młodziutkiego, ale jakże ambitnego Piotra Smotera. Jak na razie żeby choć trochę zatrzeć pamięć o referendach i kilku jeszcze sprawach po drodze, na wzór „Silnej Nysy” - festyn , ale na stadionie w Nysie.
Z pytaniem o przyszłe wybory zwróciliśmy się też bezpośrednio do obecnej burmistrz Jolanty Barskiej.
- Będę się ubiegać o ponowny wybór, gdyż uważam, że Nysa potrzebuje burmistrza na dwie kadencje, a 4 lata to zbyt krótki czas, by zrealizować wszystkie zamierzenia i cele - zapowiada burmistrz Barska. - Chciałabym dokończyć to co udało się nam realizować w gminie przez ostatnie 4 lata.
- Zadań na przyszłość, które są ważne dla gminy jest wiele, można tu wymienić choćby prace nad stworzeniem warunków do inwestowania w Regionalnym Parku Przemysłowym koło Radzikowic, czy budowa kolejnych kilometrów dróg i ulic w dzielnicach Nysy oraz w naszych sołectwach – dodaje na koniec Barska.
