Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Nysa
Łyska sierpniowa kulturalna uwertura

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Świadomość zbliżającej się milowymi krokami politycznej batalii, czyli przedwyborczej kampanii, skłoniła sfery rządzące grodem nad Łysą do zaaplikowania mieszczanom potężnej dawki kultury. I tej przez duże K, i tej złaknionej przez przeciętnych zjadaczy chleba, a także tej nazywanej kulturą fizyczną.

Dlatego sierpień w Łysie obfitował w przeróżne imprezy dla duszy i ciała. Bez rozwoju kultury naród obumiera – słusznie zauważyła poetka i publicystka Maria Janina Okoń. A przecież przed samorządowymi wyborami naród nie może nie tylko obumierać, ale nawet lekko zdrowotnie niedomagać, a nic tak wzmacnia zdrowia jak udział w rozmaitych igrzyskach. Najlepiej muzycznych, bowiem wiadomo, że muzyka łagodzi obyczaje.

Było zatem w Łysie muzyki wiele, albo i jeszcze więcej. Najgłośniej słychać było muzykę metalowej braci koncertującej po raz ósmy w jednym z fortów. Riffy, heavy metal, death metal i modern metal – to terminy znane tylko fanom nowoczesnej muzyki młodzieżowej, czyli osobom od 14. do 50. roku życia. Pełne głębokich przemyśleń teksty utworów granych przez metalowe kapele napisane były po angielsku, co świadczy, iż miłośnicy i wykonawcy tej muzyki doskonale władają tym językiem . Dlatego też dziwić należy się mieszkańcom sąsiadującego z Metalową Twierdzą osiedla, iż niebyt przychylnie traktowali ten dowód europeizacji łyskiej młodzieży.

O zaspokojenie muzycznych potrzeb fanów muzyki ludowej, zwanej po nowoczesnemu folkiem, zadbał Łyski Pałac Kultury, który zafundował łyskiej ludzkości festiwal tańców i melodii ludowych w wykonaniu zespołów z sąsiednich i dalekich krajów. Zagraniczni artyści oczarowali łysian, a sami zostali oczarowani Łysą. To zauroczenie się ich tym miastem sprawiło, że obiecali co roku tylko za strawę i dach nad głową prezentować w Łysie swe ludowe, to jest folkowe, talenty wokalno – taneczne. Nie trzeba chyba dodawać, ze obie te imprezy rozsławiły Łysę, po krańce świata.

W sierpniu zakończyły się także trwające przez całe wakacje imprezy propagujące kulturę fizyczną wśród dzieci i młodzieży. W każdy wakacyjny czwartek stadion miejski wypełniony był adeptami lekkiej atletyki, którzy biegali, skakali i rzucali całkiem za darmo. Ot, tak dla sportu i okolicznościowego dyplomu. Wypada mieć nadzieję, że z wiekiem ta dzieciarnia zrozumie, iż sport bez kasy za wysiłek, nie jest trendy i świadczy tylko o naiwności zawodników. Wie o tym przecież każdy „piłkarz - amator” z B klasy. Łyscy policjanci już po raz dwudziesty zebrali młodych futbolistów i kazali im kopać piłkę. Zmagania te okazały się kompromitacją łyskich małolatów, którzy we wszystkich kategoriach wiekowych dostali baty od swych kolegów z podłyskich siół i przysiółków. Drążąc futbolowy temat wspomnieć należy o liście otwartym trzech byłych włodarzy miejscowego Poloneza. Zatroskani eksszefowie tego klubu domagali się od swych następców podjęcia skutecznych działań zapewniających sportowe sukcesy. Zmartwienie autorów listu jest chyba bezpodstawne, bowiem łyscy futboliści od czterech lat cieszą się wielką sympatią i szacunkiem u swych rywali, jako ci którymi zawsze można wygrać.

Prawdziwą, chociaż całkiem niespodziewaną, furorę zrobiła inicjatywna grupa miłośników gry w bule, zwane po naszemu petanką. Ci młodzi frankowile (jako, że gra ta najbardziej jest popularna we Francji), zorganizowali w deszczową sobotę pokazowy bulowy festyn, na którym każdy mógł sobie rzucić kulami do  „świnki”, czyli małej kuleczki, a przy okazji posilić się darmową kiełbasą z różna. Amatorów obu tych atrakcji (zwłaszcza kiełbasy) było wiele, co świadczy o zacieśnieniu się łysko – francuskiej przyjaźni. Po tej inwazji kultury, zrelaksowana łyska ludzkość, z niecierpliwością czeka na zgoła inne atrakcje. A mianowicie na obrzucanie się błotem (a nie wykluczone, że fekaliami) kandydatów na merów, kasztelanów i deputowanych. Wysłuchiwanie hymnów sławiących jednych i paszkwilów oskarżających innych oraz pasjonującą rywalizację na „haki”. Wszystkie te atrakcje zdobne będą w litanie obietnic składanych wyborcom. Dobrze zatem się stało, że w sierpniu kulturalna uwertura do czekających nas wrażeń pozwoliła obywatelstwu nabrać sił do ich przeżycia.


Paf



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl