W ubiegłym roku organizatorzy dożynkowego festynu przeżyli koszmar w związku z załamaniem pogody. Nauczeni doświadczeniem teraz nie chcieli ryzykować i w ostatniej chwili zdecydowano o przeniesieniu festynu do budynku. Tradycyjnie święto rozpoczęto mszą świętą, a następnie przez wieś przeszedł dożynkowy korowód, w którym obok burmistrz Jolanty Barskiej szła sołtys wsi Maria Lutecka, przewodniczący rady miejskiej Feliks Kamienik oraz dwóch jego zastępców Wiesław Tokarz i Dariusz Grabowiecki.
Już na miejscu para starostów przekazała dożynkowy bochen chleba pani sołtys, która następnie oddała go w ręce burmistrz Barskiej. Ta sprawiedliwie obdzieliła pieczywem wszystkich zebranych.. Maria Lutecka, która niezmiennie już 12 rok jest sołtysem w Domaszkowicach poprosiła, aby pani burmistrz wspólnie z nią wręczyła parom małżeńskim z długoletnim pożyciem okolicznościowe dyplomy i bukiety kwiatów. Dzieje się tak już drugi rok i mieszkańcy wsi chcą, by stała się to ich własna dożynkowa tradycja.
- Pieniądze zebrane podczas dzisiejszego festynu, zgodnie z wolą mieszkańców przekażemy sołectwu Landzmierz w gminie Cisek, poszkodowanych w tegorocznej powodzi – podkreśliła w trakcie oficjalnego otwarcia festynu sołtys Lutecka.