Posterunek wodny ma swoją siedzibę nad jeziorem nyskim niedaleko plaży, tuż obok biur Nyskiego Ośrodka Rekreacji. Służba tutaj jest sezonowa. Na okres letni komendant powiatowy deleguje etatowych policjantów, którzy mają odpowiednie predyspozycje oraz uprawnienia np. do pływania łodziami motorowymi. W tym roku na stanowisko komendanta policyjnych wodniaków został wyznaczony komisarz Wiesław Topaczewski. Do jego dyspozycji pozostaje 5 policjantów z nyskiej komendy oraz dwóch oddelegowanych z opolskich oddziałów prewencji w ramach wspomożenia tej specyficznej służby.
- Pracujemy na zmiany jednak najwięcej służb planuje się w nocy i na weekendy, gdyż wtedy nas najbardziej tutaj potrzeba – mówi komisarz Topaczewski. – Obecny sezon należy uznać za spokojny choć pogoda w większości dopisywała i nasze jezioro było i jest nadal oblegane.
Okazuje się, że zdarzają się przestępstwa takie jak kradzieże namiotowe, czy prowadzenie pojazdów po wypiciu alkoholu, ale nie należą one do zjawisk nagminnych. Także utonięcia są tu rzadkością.
- Do tej pory w całym powiecie utonęło 8 osób, natomiast z tego tylko jeden przypadek dotyczy jeziora nyskiego – tłumaczy Topaczewski. – W utrzymaniu porządku publicznego bardzo pomocni są nam ratownicy WOPR i cenię sobie bardzo współpracę z nimi.
Tego samego zdania jest dyrektor NOR-u Mirosław Aranowicz.
- Jestem usatysfakcjonowany współdziałaniem z policjantami z posterunku wodnego – zdradza nam szef nyskiego ośrodka rekreacji. – Służba tutaj różni się od tej typowo policyjnej i trzeba znać przepisy prawa, w tym też lokalnego, z całkiem odrębnej i specyficznej dziedziny.
W rozmowie dyrektor Aranowicz podkreśla, że głównie zależy mu na stabilizacji w obsadzie załogi i jego starania u komendanta powiatowego w dużej mierze tego właśnie dotyczą.
– W tym roku jestem bardzo zadowolony z obsady posterunku i życzyłbym sobie oraz wypoczywającym nad naszym jeziorem, aby w przyszłym sezonie spotkać się z nimi w takim samym składzie – kontynuuje Aranowicz.