Ten wyjątkowy pochód otwierał radiowóz straży miejskiej i zespół z Nyskiego Domu Kultury z powiewającą dumnie polską chorągwią.. Każda grupa podążała ze swoją flagą narodową, a wszyscy artyści przywdziali na ten czas charakterystyczne dla swego narodu kolorowe stroje ludowe. To wyjątkowe przedstawienie oraz prawdziwie letnia i słoneczna pogoda sprawiły, że widzów podziwiających korowód było naprawdę dużo. W ruch poszły kamery, aparaty fotograficzne, wszyscy się nawzajem pozdrawiali, a dzieci widząc tyle barwnego zamieszania nie posiadały się z radości. Nie kończyło się to na zwykłym przejściu lecz każdy zespół rozbrzmiewał muzyką charakterystyczną dla swoich stron. Grały piszczałki, skrzypce, klarnety, różnorodne bębny wybijały rytmiczne dźwięki, ale przede wszystkim po Nysie przetaczał się śpiew w najróżniejszych językach świata.
Korowód zdążał do bastionu św. Jadwigi gdzie już na scenie dyrektor NDK Janina Janik w polskim stroju ludowym witała kolejno wchodzące zespoły. Kiedy już wszyscy byli w komplecie głos zabrała obecna na scenie burmistrz Jolanta Barska, która przywitała przybyłych gości oraz oficjalnie otworzyła 5 Folk Fiestę.
- Wiele zespołów przyjechało wcześniej i zwiedzali Nysę oraz okolice, przy czym turecka grupa była nawet na wycieczce w Pradze, a goście z Izraela w Oświęcimiu – mówi instruktor NDK Alina Kołodziejczyk. – Ale część zaproszonych zespołów nie dotarło z bardzo różnych względów, np. Nepal nie dostał wiz, a Algieria zgody swego rządu.
- Ja nawet rozmawiałem z polskim ambasadorem w Nigerii, który powiedział, że w tym kraju zgody nie wydano gdyż wiele osób podszywa się pod takie zespoły i w ten sposób próbują emigrować – dodaje Aniela Łabuś pracownik nyskiej placówki kulturalnej.