15 pielgrzymów na rowerach pokonywało góry Hiszpanii i wzniesienia atlantyckiego wybrzeża. Spali w namiotach bądź w schroniskach dla pielgrzymów, a raz nawet w klasztorze cystersów. Większość z nich to mieszkańcy Nysy. Towarzyszył im duszpasterz pielgrzymki ks. Jacek z parafii św. Jana Chrzciciela.
– Pogoda nas nie rozpieszczała - mówi uczestniczka pielgrzymki pani Renata. – Przede wszystkim doskwierał upał, ale bywało, że jechaliśmy w strugach deszczu i przenikającym wietrze. Dowiadujemy się, że mimo wielu przygód i awarii rowerów wszyscy cało dotarli do celu mogąc uczestniczyć we mszy świętej w wypełnionym po brzegi sanktuarium, gdzie spoczywają szczątki apostoła.
Wśród pielgrzymów była też burmistrz Jolanta Barska, która wraz z całą grupą pokonywała trasę na rowerze. W samym Santiago spotkała się ona z urzędnikami hiszpańskimi odpowiedzialnymi za prawidłowe funkcjonowanie szlaku św. Jakuba.
- Rozmawiałam z panem Mauro Buongiorno, szefem marketingu i promocji w Opera Romana Pellegrinaggi oraz z panią Carmen Furelos szefową Europejskiego Stowarzyszenia Szlaku św. Jakuba – relacjonuje burmistrz Barska. - Rozmawialiśmy o uwzględnieniu Nysy na trasie pielgrzymek organizowanych do Polski, o rozszerzeniu współpracy oraz uwzględnieniu naszego miasta w przewodnikach po szlaku św. Jakuba i promowaniu Nysy w Santiago de Compostela. Tu trzeba zaznaczyć, że wynik rozmów zapowiada owocną współpracę.