Sprawa na szczęście nie dotyczy kościoła, a skraju lasu.
Na obszarze leśnym między Szadurczycami i Malerzowicami w nieustalony dotąd sposób spaliła się myśliwska ambona, która należała do koła myśliwych „Dzik” z Niemodlina. Teraz dziki z tych okolic mogą odetchnąć i spokojnie pobuszować w kukurydzy i ziemniakach.