Podejrzenia funkcjonariuszy CBŚ wskazują, że burmistrz mogła uzależnić wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu w Nysie od sponsorowania przez opolskich przedsiębiorców klubu siatkarskiego AZS.
Decyzja dotyczy zapuszczonego terenu przy ul. Piłsudskiego i została wydana w grudniu 2009. Przedsiębiorca z Namysłowa i pracownik jednego z koncernów naftowych zabiegali u burmistrz Nysy o wydanie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu. Chcieli tam postawić m.in. stację paliw. Wcześniej nie było takiej możliwości, gdyż brakowało studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru.
- Jest to w ogóle nie związane z kwestią sponsorowania sportowców i ta decyzja została wydana zgodnie z prawem – mówi Jolanta Barska. - Ponadto jest duże zapotrzebowanie społeczne na zagospodarowanie ruin straszących w środku miasta i było to konsultowane z radnymi miejskimi.
Burmistrz nie zaprzecza, że rozmawiała z przedsiębiorcą na temat wsparcia finansowego dla nyskich sportowców. - Faktem jest, że w innym czasie zwróciłam się do przedsiębiorcy z prośbą o ewentualne wspomożenie finansowe siatkarskiego klubu młodzików, którzy w maju 2009 potrzebowali pomocy na wyjazd na mistrzostwa Polski – wskazuje. – On dobrowolnie, bez jakichkolwiek zobowiązań przekazał pomoc dla klubu i młodzi sportowcy mogli reprezentować Nysę w finałach.
O kwestię sponsoringu młodzików zapytaliśmy ówczesnego trenera, Romana Palacza. – Sprawy finansowe są poza mną, lecz pewne jest, że dzięki wsparciu jakiegoś sponsora młodzi siatkarze mogli reprezentować Nysę w mistrzostwach Polski, gdzie zajęli wysokie IV miejsce – wskazuje Palacz.