Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Nysa
Spór o wodę

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
18 maja, Andrzej Pulit, wójt gminy Skarbimierz, złożył w Prokuraturze Rejonowej w Brzegu zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Wójt zarzuca dyrekcji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu niewykorzystanie rezerw w zbiornikach retencyjnych na rzece Nysie Kłodzkiej i wypuszczeniu wody z akwenów w ilości sprowadzającej bezpośrednie niebezpieczeństwo zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców powiatu brzeskiego.

W uzasadnieniu Pulit wskazuje, że 16 i 17 maja 2010 r. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu zadecydował o wypuszczaniu ze zbiorników retencyjnych w Otmuchowie i Nysie 143,75 m3/s wody, podczas gdy dopływ wody do zbiorników kształtował się na poziomie 100 m3/s. „ Ponadto 18 maja RZGW we Wrocławiu zadecydował o wypuszczaniu ze zbiorników retencyjnych w Otmuchowie i Nysie 150 m3m/s. przy dopływie 120 m3/s. Powyższe spowodowało wzrost fali powodziowej na rzece Odra przy ujściu rzeki Nysy Kłodzkiej o 1 metr” – czytamy w wysłanym do prokuratury piśmie.

- Nadmieniam, iż zbiorniki retencyjne służą do ochrony przeciwpowodziowej i powinna być tam utrzymywana rezerwa do gromadzenia wody powodziowej – mówi Andrzej Pulit.

- Wskazać należy, że rezerwa w zbiorniku Otmuchów była wtedy na poziomie 56 mln m 3 , a w zbiorniku Nysa 59 mln m3, podczas gdy dobowy przypływ wody do zbiorników wynosił 10 mln m3. Oznacza to, że rezerwa powodziowa w zbiornikach wystarczała na 12 dni. Nie powstała więc potrzeba zalewu obszarów powiatu brzeskiego w tym gmin Skarbimierz, Lubsza i miasta Brzeg.

O zawiadomieniu wie Krzysztof Kitowski, zastępca dyrektora ds. eksploatacji i ochrony przeciwpowodziowej RZGW we Wrocławiu, który decydował o wielkości zrzutu wody ze zbiornika nyskiego. Jest jednak w pełni przekonany, że wszystkie działania jego instytucji były zgodnie z prawem i w pełni uzasadnione w zaistniałej sytuacji. – Instrukcja, która obowiązuje RZGW i została opracowana przez specjalistów, pozwala bez konsultacji wypuszczać z jeziora nyskiego do 250m3/s nie czyniąc tym żadnych szkód, do których przecież nie doszło – tłumaczy. – W czasie, o którym mówi wójt Pulit, było to 150m3/s. Mimo to informowaliśmy o mojej decyzji wojewódzkie centra zarządzania kryzysowego zarówno we Wrocławiu, jak i w Opolu.

Dyrektor Kitowski wskazuje, że wielkość zrzutu wody jest uzależniona od bardzo wielu czynników. To, że w zbiornikach przygotowano duże rezerwy, pozwoliło potem zmniejszyć zrzuty, co zapobiegło nałożeniu się fal powodziowych na Nysie Kłodzkiej i Odrze. Ponadto, ze względu na ciągle nieustabilizowaną sytuację pogodową, rezerwy w jeziorze nyskim są niezbędne, a zbiornika nie można nadwyrężać, gdyż dopiero czeka go remont oraz przebudowa wałów i zapory.


DB



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki