Mieszkańcy Nysy już tak byli spragnieni słońca, że przez weekend widać ich było dosłownie wszędzie. Zaludniło się miasto, boiska, park, nadrzeczny bulwar, zaludniła się plaża nad jeziorem, natrafialiśmy nawet na amatorów kąpieli. Na trasy wyruszyli rowerzyści, a na jezioro miłośnicy sportów wodnych. W lodziarni w Skorochowie żeby kupić lody trzeba swoje odstać w ogromnej kolejce. Nagle wszystkim się w mieście zmieniły się nastroje, wrócił uśmiech i pogoda ducha, a jeszcze kilka dni wcześniej systematycznie i nerwowo każdy sprawdzał poziom wody w rzece i na jeziorze. Lecz prognostycy pogody nie pozwalają nam się dłużej cieszyć i już od wtorku zapowiadają deszcze. Bądźmy jednak dobrej myśli, każdy się może mylić.
Nysa
Zawitało słońce, ale czy na dłużej?
2010-06-06, 00:00
autor: DB
Po mokrym i zimnym maju w końcu wyszło do nas słońce, i to na weekend.
DB