Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Nysa
Po zalaniu Rusocina

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Zalanie 4 posesji w Rusocinie sprowadziło na miejsce ważne osobistości.

Przypomnijmy, 31 maja gwałtowana ulewa spowodowała, że spływająca woda z  pól wokół Rusocina w pół godziny zapełniła wszystkie rowy melioracyjne. Droga wojewódzka przebiegająca przez miejscowość jest w trakcie przebudowy. Nadmiar wody nie mieszczący się w nowych przepustach wylał się na 4 posesje i do domów mieszkalnych. W akcji ratowniczej brało udział 11 jednostek ochotniczej i zawodowej straży pożarnej, które przez wiele godzin wypompowywały wodę z podtopionych domów i podwórzy. Na miejscu działania osobiście nadzorowała burmistrz Jolanta Barska jako szef obrony cywilnej miasta i gminy Nysa. Urzędnicy badający sprawę stwierdzili, że w miejscu gdzie woda wylała się w niekontrolowany sposób, wcześniej w kanale deszczowym powstał zator. Wykonawca robót wpiął do głównego przewodu za długą rurę ściekową przez co zablokował dużą część przekroju kanału. Niespodziewana ulewa dokończyła dzieła.

Spotkanie z mieszkańcami

2 czerwca w tym miejscu spotkali się przewodniczący sejmiku wojewódzkiego Bogusław Wierdak, burmistrz Jolanta Barska, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzki Bogdan Poliwoda i kierownictwo firmy wykonawczej Drog-Bud z Częstochowy. Obecni też byli mieszkańcy wsi z sołtys Ireną Herman. Wykonawcy z ciężkim sercem przyjmowali zarzuty mieszkańców obwiniających robotników i ich nadzorców za tragedię 4 rodzin. Tłumacząc się wskazywali raczej, że główną przyczyną zalania był brak rowów melioracyjnych na polach wokół wsi i wpięcie wszystkich ścieków deszczowych z posesji do rowu będącego w przebudowie. – Od czasów Niemca nie było takiej sytuacji, a lało już nie jeden raz i to o wiele dłużej – żali się pan Kazimierz mieszkaniec wsi. –Tylko zaczęła się budowa, a jedna ulewa takie straty przyniosła, po prostu rurę zatkali. Nerwową atmosferę uspokajał rzeczowo przewodniczący Wierdak. – Z pewnością błąd ludzki w zetknięciu z załamaniem pogody spowodował zalanie tych 4 rodzin – wskazywał. – Teraz należy wyciągnąć z tego wnioski i póki trwa budowa, należy niezwłocznie wprowadzić zmiany w projekcie dotyczącym kanalizacji deszczowej.

Pomoc dla zalanych

Sprawa nie jest prosta gdyż na polach brak jest właściwej melioracji co leży w gestii spółek wodnych i cała woda ze wzgórzy zbiera się w rowie wzdłuż przebudowywanej drogi. Ten kanał nie powinien służyć do odprowadzania deszczówki z pól i tym samym przekroje projektowanych rur mogą okazać się za małe. Podczas spotkania burmistrz Barska podniosła ponadto kwestię pomocy dla pokrzywdzonych w wyniku zalania. Chociaż podlegli jej urzędnicy zajęli się już tym, zwróciła się ona do wykonawcy o wyjaśnienie tych kwestii z ich ubezpieczycielem. - To on powinien dodatkowo wypłacić poszkodowanym odpowiednie odszkodowania – podkreśla Barska. Tu dodatkowo przewodniczący Wierdak zadeklarował, że udzielenie osobnej pomocy zostanie uwzględnione w wydatkach urzędu marszałkowskiego. Spotkanie zakończyło się w mieszkaniu pani sołtys, gdzie sporządzono odpowiednią notatkę urzędową dokumentującą wszystkie ustalenia.


DB



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl