Wszystko zaczęło się w piątek. Wielobarwny korowód przeszedł ulicami miasta do rynku gdzie odbyło się oficjalne rozpoczęcie święta Nysy. Pochód zdominowały roześmiane dzieci z placówek oświatowych gminy i dało się zauważyć, że sprawia im to niebywałą frajdę. Podczas uroczystego otwarcia burmistrz Jolanta Barska przekazała klucz do bram miasta przedszkolakom z Białej Nyskiej. Ale nie odbyło się to całkiem bezinteresownie gdyż maluchy wcześniej zaśpiewały piosenkę o ceremonii przekazania klucza.
Potem ruszyły imprezy sportowe, kulturalne, rozrywkowe, na boiskach szkolnych, stadionie, w rynku i w parku. Z domów nie tylko wyszli mieszkańcy Nysy ale miasto nawiedziło wielu przyjezdnych, wśród których nie zabrakło zagranicznych gości z partnerskich miast z Ukrainy, Niemiec i Czech. W każdy weekendowy wieczór większość podążała na stadion Stali gdzie zainstalowało się wesołe miasteczko oraz liczne kramy i stragany. Stoły wręcz uginały się od jedzenia i picia, a znaleźć przy nich miejsce aby przysiąść na chwilę stawało się prawie niemożliwe. Ludzie na stadionie wymieniali się nieustannie. Zabawy było co nie miara i każdy miał okazję się wyluzować. Jeden wolał pokiwać się w takt disco polo, inny poskakać przy Blendersach czy pośpiewać wspólnie z Piotrem Gąsowskim i Hanną Śleszynską. Co bardziej odważni mieli możliwość skoku z bungee z ogromnego wysięgnika dźwigu górującego nad obiektem. Jednak gdy na scenę wychodziły takie gwiazdy jak Kajah, czy Budka Suflera to już prawdziwe tłumy zalegały płytę boiska. To właśnie ten ostatni zespół z Krzysztofem Cugowskim i Romualdem Lipko na czele podsumowali trzy dniowe szaleństwa. W finałową, niedzielną noc wszystko zakończył pokaz sztucznych ogni. Teraz organizatorom pozostało jeszcze przywrócić stadion do normalnego stanu oraz podliczyć bilans finansowy trzydniowej fety.