Takiej pogody w maju nawet najstarsi mieszkańcy Nysy nie przypominają sobie. Wiatr, chmury, niskie temperatury, i co najgorsze nieustający deszcz. Czas kiedy w poprzednich latach już dawno przeznaczano na pikniki i powszechne grillowanie, tak faktycznie jeszcze się nie rozpoczął. Wiele osób wręcz nadal dogrzewa swoje mieszkania kominkami, farelkami, czy nawet centralnym ogrzewaniem. Na Nyskim Ośrodku Rekreacji gdzie już oferuje się rejsy statkami i grillową wiatę do wynajęcia, nie zauważa się szczególnego zainteresowania.
Podtopione piwnice
W rozmowie z kierownikiem zarządzania kryzysowego w powiecie Henryką Wołochacz dowiedzieliśmy się, że od kilku dni jest ogłoszony przez starostę stan pogotowia przeciwpowodziowego. – Sytuacja jest przez nas cały czas monitorowana – wyjaśnia pani Wołochacz. – W chwili obecnej nie ma żadnego zagrożenia, a zrzut wody z jeziora, w którym jest jeszcze spora rezerwa, wynosi 150 m3 na sekundę. Natomiast w nyskiej komendzie straży pożarnej odnotowano bardzo dużo niegroźnych zalań posesji i piwnic. – W ciągu ostatnich dni nasi strażacy usuwali wodę z gospodarstw we Włostowej, Rączce, Skoroszycach, Sowinie, Rusocinie i wielu innych miejscowościach – podaje nam młodszy brygadier Grzegorz Kawa. – Jednak najczęstszą przyczyną jest po prostu niedrożność rowów melioracyjnych, które wylewają w wyniku ciągłych opadów.