Brak szacunku do straży miejskiej może skończyć się aresztem.
11 maja podczas interwencji podjętej na ulicy przez strażników miejskich 33-letni mieszkaniec Nysy wyraził swoje emocje w sposób nazbyt gwałtowny. Używając słów, które nie wypada tu cytować wyzwał mundurowych, co skutkowało jego zatrzymaniem w policyjnym areszcie i postawieniem zarzutów o znieważenie funkcjonariuszy.