Kiedy zaczęła się Twoja przygoda ze śpiewem?
Kasia: Przygoda w ogóle z muzyką, nie tylko ze śpiewem, wynika z obserwacji mojej mamy. Zauważyła ona, że lubię śpiewać, że czuję muzykę, chętnie się do niej poruszam. Zapisała mnie na lekcje fortepianu, po pewnym czasie zaczęłam śpiewać z nauczycielką i tak już zostało. Pobierałam lekcje śpiewu u prywatnych nauczycieli, pokochałam to i tak już mam do dzis. : ) Oczywiście ta przygoda ciągle się rozwija, poszerzam swoją wiedzę, rozwijam rownież sposób spostrzegania muzyki, staram się nie ograniczać.
Skąd pomysł na program "Mam Talent"?
Kasia: Oczywiście z biegiem czasu nabieram do wszystkiego sporego dystansu. Występ w Mam Talent to decyzja bardzo spontanicza. Zawsze chciałam wystąpić w programie tego typu, aby pomogło mi to - jak mi sie wydawało na początku - zaistnieć muzycznie na polskim rynku. Moja koleżanka Asia również chciała. Stwierdziłyśmy, że razem raźniej, a w tamtym czasie akurat dużo razem śpiewałyśmy i tak też się stało. Poszłysmy na precasting i się zaczęło...
Jak długo znasz się z Asią Smajdor i jak to się stało, że razem śpiewacie?
Kasia: Z Asią znam się -żeby nie skłamać - jakieś 3 lata, śpiewamy razem nieco krócej. Poznałyśmy sie na konferencji chrześcijańskiej, na której śpiewałyśmy w zespole. Pochodzimy z kręgów kościołów ewangelikalnych więc dosyć często miałyśmy możliwość śpiewania razem na konferencjach, tym bardziej, że dobrze nam się razem śpiewało, więc robiłśymy to z przyjemnością! Często spotykałyśmy się prywatnie i zamiast rozmawiać, śpiewałyśmy i słuchałyśmy muzyki.
Czy masz jakiś przepis na sukces w Mam Talent?
Kasia: Szczerze mówiąc moje odczucia apropos sukcesu w MT są relatywne. Z jednej strony sukces - pokazałyśmy w półfinale kawałek dobrej muzyki, z resztą bardzo długo pracowałyśmy nad tym, aby było to coś nowego, swieżego, niekomercyjengo - tak wiem, wiem, że to program komercyjny, ale to właśnie zaprezentowanie tego rodzaju muzyki nie pozwoliło nam przejść dalej. Sam Marcin Prokop powiedział o nas, że zaimponowałyśmy mu tym. co przedstawiłyśmy w półfinale. Z drugiej zaś strony nie mamy -ani razem, ani osobno propozycji płytowych. Szkoda, kilka pomysłów siedzi w mej głowie, ale bez pomocy się nie obejdzie, niestety na nią chyba nie mogę na razie liczyć. Tak więc żadnego przepisu nie ma. Wiem jedno, że chcę tworzyć muzykę ambitną, dobrą... i temu ja zostanę wierna.
Jak duża trema towarzyszy takim występom przed Kubą Wojewódzkim i milionami widzów? Masz może jakiś sposób na tremę?
Kasia: Oj trema jest spora, zwłaszcza jeśli chodzi o kamery, nagle wokół siebie ma się mnóstwo kamer, ludzi sławnych. Pierwsze wystąpienie było dla mnie strasznie ciężkie. Jednak muszę przyznać, że z biegiem czasu zaczęłam to lubić, ale i tak nawet w półfinale słychać nasze drżące głosy ...ale nie ma się co dziwić przecież oglądało nas 6 milionow ludzi... ! : ) aaa!
Stres? Trema? Towarzyszą mi zawsze! Czasem nie potrafię nad tym zapanować i dopiero po 10 minutach na scenie przestaje się stresować, bo wpadam w wir muzyki. Ale muszę powiedzieć, że często pomaga mi modlitwa, wyciszenie sie przed koncertem.
Jakie są Twoje wrażenia po tym programie?
Kasia: Raczej przyjemne i mile. Fajnie, że mogłam zobaczyć jaka to machina. Jak to wszystko wyglada zza kulis.
Czy miałaś okazję poznać osobiście jurorów?
Kasia: Miałam jedynie przyjemność rozmawiać z Marcinem Prokopem i muszę przyznać, że bardzo go polubilam. Oczywiście miałam też przyjemność poznac całą ekipę, której nie widać, a która jest najważniejsza w tym wszystkim. Bardzo fajna atmosfera panuje w tym świecie : ) Wcale nie jest tak źle jak wszyscy mówią : )
Jesteś studentką nyskiej PWSZ. Studiujesz jazz. Skąd pomysł na studia w Nysie?
Kasia: Chciałam zdawać na wokalistykę. W Polsce są trzy szkoły wyższe tego typu. Wybrałam Nysę - z powodu kadry. Myślę, że mieszkańcy Nysy w dużej mierze nie zdają sobie sprawy z tego kto wykłada w instytucie jazzu - naprawdę są to wyśmienici i poważani muzycy, jazzmani, z którymi zajęcia sa rewelacyjnym przeżyciem. Wiedza, którą nam przekazują jest baaardzo cenna. Są to muzycy formatu światowego. Tylko tutaj zdawałam no i sie udalo : ) Tak miało być. Po 3/4 roku widzę, że nie moglam wybrać lepiej.
Rozpoczęła się właśnie kolejna edycja programu "Mam Talent", czy warto wziąć w niej udział i kto ma Twoim zdaniem największe szanse?
Kasia: Pewnie warto, warto. Szczerze mówiąc nie wiem kto ma szansę, bo często mnie szokowały wygrane ... więc to nic określonego.
Jak oceniasz polski show biznes? Czy trudno jest się u nas przebić?
Kasia: Tak mi się wydaje na ile mam w tej sprawie doświadczenie, a jet ono małe. To jest ciężko przebić się z dobrą muzyką... w naszych mediach, niestety ... mam nadzieję, że się to zmieni : )
Jakie są twoje ulubione klimaty muzyczne?
Kasia: Tak jak pisałam na początku staram się nie ograniczać, cały czas dojrzewam muzycznie, rozwijam się. Louis Armstrong powiedział, że muzyka dzieli się na DOBRĄ i ZŁĄ. Ja spostrzegam ją w bardzo podobny sposób. Wiadomo, że mam swoje ulubione gatunki jak jazz, trip hop, elektronika, d’n’b, nu jazz, chillout ... ale lubię posłuchać również innych gatunków, gdyż czerpać doświdczenie i pomysły możemy ze wszystkiego.
Czy zaśpiewasz w najbliższym czasie dla mieszkańców Nysy?
Kasia: W sumie to nie tylko ja : ) Zapraszam na koncert w Colegium Arte 28 kwietnia na koncert naszego insytutu : )
Bardzo dziękuję i życzę dalszych sukcesów.
