Gdyby do katastrofy budowlanej doszło w dzień, jej efekty mogłyby być tragiczne.
O trzeciej nad ranem 27 kwietnia, z nieznanych dotąd przyczyn, zawalił się cały dach budynku przy ul. Słowiańskiej, tuż obok klasztoru sióstr Elżbietanek. Chociaż strop zapadł się do wnętrza pustostanu, to ogromne ilości gruzu spadły na ulicę, na której w ciągu dnia znajduje się wielu pieszych i mnóstwo samochodów. Dowiedzieliśmy się, że sprawą już zajął się nadzór budowlany, który sprawdzi przede wszystkim, czy właściciel posesji, Fabryka Samochodów Dostawczych w Warszawie, dopełnił wszystkich ciążących na nim obowiązków w zakresie bezpieczeństwa ludzi i mienia.