W niedzielę 24 kwietnia w parku miejskim zebrali się entuzjaści aktywnego spędzania czasu, aby uczestniczyć w kolejnym już biegu w ramach coraz popularniejszej akcji „Nysa biega”. Na starcie stanęło kilkadziesiąt osób od dziecka w wózku po naprawdę dojrzałych biegaczy.
Zarówno humory, jak i pogoda, dopisały znakomicie. Tu nikt się nie ścigał, nie rywalizował, ani też nie brał niedozwolonych środków czy dopingu. Każdy w swoim tempie przebiegał parkowe alejki. Ktoś wziął zmęczoną dziewczynę na plecy, uśmiechnięta mama biegła pchając wózek z synkiem, gdzieś przez tłum przedzierały się złączone smyczą dwie biegaczki, w tym jedna czworonożna. Wszyscy na mecie dostali wypracowany w pocie czoła medal, a Myszka Miki rozdawała dzieciom upominki.
- To mój pierwszy w życiu medal – nie może ukryć swojego wzruszenia mały Szymon, a jego brat Kacper z dumą dodaje: – A mój to już czwarty. Tomasz Kołodziej, twórca imprezy, jest zadowolony z frekwencji wskazującej na rosnące zainteresowanie w naszym mieście bieganiem i zaprasza wszystkich na kolejne spotkanie już 9 maja. Na koniec zaprasza wszystkich w każdą niedzielę o godz. 10 koło stawu Sekuta na cotygodniowe przebieżki w ramach „Nysa biega”.