W wolnostojącym budynku przy ul. Rodziewiczówny 15 w Nysie mieści się Specjalistyczny Zakład Opieki Zdrowotnej DORMED. Pod tą tajemniczą nazwą kryją się dwie powiązane ze sobą instytucje: Przychodnia Terapii Uzależnień oraz Dzienny Oddział Terapii Uzależnienia. Szczegóły funkcjonowania instytucji wyjaśnia nam dyrektor, mgr Dorota Dyluś-Beśka. - Przychodnia oferuje pomoc osobom uzależnionym od alkoholu lub pijącym nadmiernie, osobom cierpiącym z powodu picia alkoholu przez bliską osobę, Dorosłym Dzieciom Alkoholików (DDA) oraz ofiarom przemocy w rodzinie – mówi. - Natomiast Oddział Dzienny, który funkcjonuje od stycznia 2009 dzięki dobrej współpracy z Narodowym Funduszem Zdrowia, jest jedynym takim ośrodkiem w naszym województwie. Forma leczenia jest zbliżona do zamkniętych ośrodków odwykowych, gdzie uzależniony odbywa ośmiotygodniowe leczenie z tą różnicą, że w Nysie pacjenci wracają na noc do swoich domów.
Nyska placówka wciąż się rozwija, w chwili obecnej zatrudnia już 11 osób. Do niedawna leczono tylko alkoholizm u osób dorosłych. Obecnie ofertę poszerzono o narkomanię i hazard. W zamierzeniach jest objęcie profilaktyką i leczeniem dzieci i młodzieży, bo jak podkreśla dyrektor ośrodka, w Nysie stanowi to już spory problem.
Terapia od kuchni
Udało nam się uzyskać zgodę na uczestnictwo w zajęciach grupy tzw. praktycznych umiejętności, odbywających się w czwartki o 17. Zajęcia prowadzi terapeutka Małgorzata Kwiecińska. W grupie, gdzie abstynencja wynosi średnio 3-4 miesiące, jest 11 osób (w tym 1 kobieta), w wieku od 30 do 60 lat. Nasz udział w zajęciach zaakceptowali wszyscy. Jest tylko jeden warunek: żadnych zdjęć i nagrań. Obowiązuje tu zasada anonimowości. Wszystko, co mówią uczestnicy, musi pozostać w tym pokoju. Na spotkaniach grupa uczy się postępowania w trudnych sytuacjach życiowych. Rozmawiają o tym, jak skutecznie odmawiać przyjmowania alkoholu czy radzić sobie z alkoholowym głodem. Zajęcia rozpoczyna tzw. runda, podczas której każdy krótko się przedstawia, opisuje towarzyszące mu uczucia i relacjonuje trudne dla niego sytuacje z ostatniego okresu.
Warto walczyć
Uczestnicy terapii, mimo osobistych problemów, którymi tu się dzielą, są uśmiechnięci, tryskają humorem i dowcipem, podkreślają zalety życia bez alkoholu. Picie już niejedno w ich życiu zniszczyło. Jedni stracili zdrowie, inni rodzinę, jeszcze inni pracę. Po trudnych doświadczeniach postanowili swe życie wziąć we własne ręce, zmienić je całkowicie, ale już bez udziału alkoholu, który stał się dla nich przekleństwem. Wiedzą, że czeka ich ogromna praca i wysiłek, lecz pełni energii podejmują się tego. Nie ma wątpliwości, że należą im się słowa uznania.
Alkoholizm jest nieuleczalną chorobą możliwą do zatrzymania poprzez całkowitą abstynencję i zmianę dotychczasowego stylu i trybu życia. To także problem społeczny – często cierpi nie tylko sam uzależniony ale również jego rodzina, najbliżsi, a i nie rzadko współpracownicy czy sąsiedzi. Badania potwierdzają, że alkoholizm stanowi ogromny problem wśród młodzieży i wykazują, że piwo pije 73% chłopców i 67% dziewcząt, wino 69% chłopców i 36% dziewcząt, wódkę zaś odpowiednio 14% i 7%.