11 kwietnia w Nysie odbędzie się drugie referendum, tym razem w sprawie odwołania Rady Miejskiej i Burmistrza Nysy. Wcześniejsze, dotyczące rynku, okazało się nieudane. Frekwencja wyniosła zaledwie 5,69 %. Czym Pani tłumaczy taki wynik?
Jolanta Barska Rozwagą i roztropnością mieszkańców gminy Nysa. Wynik pierwszego referendum pokazał, że Nysanie potrafią rozróżnić spory merytoryczne od politycznych, nie mających nic wspólnego z merytoryczną debatą, krytyką, czy też demokratycznym osądem. Pragnę zwrócić uwagę, iż negatywna kampania Komitetu Referendalnego oparta na kłamstwach i oszczerstwach trwa od 9 miesięcy. Nie zmieniły tego prawomocne postanowienia sądu nakazujące Komitetowi Referendalnemu zaprzestania rozpowszechniania ulotek z nieprawdziwymi informacjami. Wynik referendalny jest więc tym bardziej ważki. Pokazuje, że Nysanie nie są podatni na manipulację i potrafią wyrobić swoje zdanie.
Czy nie niepokoją Pani ostatnie wydarzenia, które miały miejsce przed ciszą wyborczą na nyskim rynku w dniu 26. 03. 2010 r.? Przypominały one bardziej zachowania pseudokibiców na stadionach piłkarskich. Organizatorzy referendum, o czym można przeczytać na stronie internetowej, całe zajście tłumaczyli patriotyczną postawą, młodzież nazwano bojownikami o wolność, a sprawę Janusz Sanocki porównał do zburzenia muru berlińskiego. Jakie jest Pani zdanie na ten temat?
Tym zajściem organizatorzy referendum sami wystawili sobie świadectwo – zresztą nie po raz pierwszy. Wykorzystywanie symboli narodowych, emocji z nimi związanych oraz przyrównywanie naszych ważnych, ale lokalnych spraw i sporów do wydarzeń historycznych, często heroicznych, jest daleko idącą megalomanią i nadużyciem. Jak można ocenić podszywanie się ze swoją kampanią pod uroczystości z okazji Odzyskania Niepodległości, jakimi słowami można skomentować porównanie Janusza Sanockiego sytuacji w Nysie do stanu wojennego, czy też zburzenia muru berlińskiego? Jak można skomentować sprowokowanie młodzieży do aktów wandalizmu i nazwanie tego aktem patriotycznym?!
Czy kampania referendalna w Nysie wpłynęła na bieżącą pracę w gminie Nysa, przygotowania do realizacji inwestycji, przetargi itp?
Bardzo starałam się, żeby referendalna sytuacja nie miała wpływu na pracę Urzędu. Sprawnie ogłosiliśmy i rozstrzygnęliśmy konkursy dla organizacji pozarządowych, co zapewniło ciągłość ich funkcjonowania. Systematycznie ogłaszane i rozstrzygane są przetargi zarówno na zadania inwestycyjne zaplanowane w tegorocznym budżecie jak i zaplanowane na ten rok przetargi na sprzedaż mienia. Jednak referendalną atmosferę dało się odczuć. Przede wszystkim potencjalni inwestorzy czekają na rozwój sytuacji.
Jak Pani ocenia kadencję obecnej Rady Miejskiej? Co udało się zrealizować, a czego nie jest Pani do końca zadowolona?
Każda kadencja ma swoją specyfikę. Obecna kadencja dała szansę na realizację rekordowej ilości różnorodnych inwestycji. Wykonano kanalizację sanitarną w całej gminie, co jest największą inwestycją ostatniego dwudziestolecia. Rozpoczęliśmy tworzenie centrum gospodarki odpadami, a jego budowa zostanie zakończona w listopadzie bieżącego roku. Wykonaliśmy wiele ulic i dróg, zwłaszcza tych osiedlowych, remontujemy zabytki i budujemy obiekty sportowo-rekreacyjne. Przywracamy do życia obiekty zabytkowe i wykorzystujemy środki pomocowe Unii Europejskiej. Pracujemy intensywnie nad promocją atrakcji kulturalnych i turystycznych naszej gminy, a nasze starania są doceniane i pozytywnie oceniane w konkursach krajowych. Zostaliśmy uznani za krajowego lidera innowacji w roku 2009 w kategorii gmin miejsko-wiejskich, co jest wielkim wyróżnieniem. Opracowaliśmy nowe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy i wiele miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Dzięki konsekwentnemu działaniu, udało się doprowadzić do realizacji kosztownych dokumentacji na budowę obwodnicy i modernizacji przeciwpowodziowej Jeziora Nyskiego. Najbardziej martwi mnie wolne tempo tworzenia miejsc pracy, mimo zagospodarowania 9 ha terenów strefy ekonomicznej.
Pani Burmistrz, w jakim kierunku rozwijać się będzie gmina Nysa w najbliższych latach?
To bardzo obszerny temat na całą rozmowę. Wstępnie powiem, że najważniejsze będzie przygotowanie nowych terenów inwestycyjnych w obszarze Radzikowice-Goświnowice. Powstanie tam strefy ekonomicznej, to wielka szansa dla Nysy na nowe miejsca pracy.