Tragedia rozegrała się w czwartek około godz. 14. Ciężarówka marki Scania, z naczepą wypełnioną towarem, jechała od strony Prudnika. 43-letni kierowca nie był pewny, czy jedzie w dobrym kierunku. Na ul. Kruczkowskiego postanowił zapytać o drogę grupkę mężczyzn. Jeden z nich wszedł na ulicę, aby przez okno od strony kierowcy udzielić odpowiednich wskazówek.
Kierowca dowiedział się, że jedzie prawidłowo, więc poczekał, aż informujący go mężczyzna zejdzie z jezdni i powoli ruszył do przodu. Po chwili zauważył, że kierowca z pojazdu jadącego z przeciwka daje mu rozpaczliwe znaki. Kiedy stanął okazało się, samochód wlókł pod sobą 55-letniego mieszkańca Nysy, który nie dawał już oznak życia. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.
Kierowca był bardzo poruszony zdarzeniem. Z jego relacji wynika, że nie miał pojęcia jak nieszczęśnik trafił pod koła.
Szczegóły zdarzenia bada nyska policja.