Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Na ratunek dzieciom

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Do końca kwietnia mamy czas na rozliczenie się z ubiegłorocznym podatkiem. Coraz więcej z nas przekazuje procent ze swojego podatku organizacjom pożytku publicznego. Jedną z nich jest Fundacja Na Ratunek Dzieciom Zagłębia Miedziowego.

- Pomysł powstania fundacji podsunęło samo życie, gdyż moi znajomi mają syna , który dwa lata temu miał 16 lat. Chłopak jest chory na wirusowe zapalenie wątroby typu B i groził mu przeszczep. Zbawienne dla niego miała się okazać terapia nowym lekiem entekawirem. Według specjalistów ten lek to rewolucja w leczeniu WZW typu B. Kuracja powinna trwać około 2-3 lat. Niestety, po pół roku terapii NFZ odmówił finansowania jego zakupu. Chłopak i jego rodzice byli zrozpaczeni, gdyż miesięczny zapas tego specyfiku kosztował dwa tysiące zł. Ponadto jeśli terapia zostanie raz przerwana w późniejszym czasie nie można jej już wznowić, gdyż organizm się uodparnia na lek.

Po prostu zrobiło mi się żal tych ludzi i zacząłem szukać pieniędzy i znalazłem firmę, która zasponsorowała 2-letnią kurację. Obecnie stan chłopaka jest na tyle dobry, że przeszczep mu nie grozi, a ja pomyślałem, że jak raz się udało to trzeba zacząć pomagać i założyłem fundację – wspomina Krzysztof Dereń, szef fundacji.

Po tym, gdy fundacja rozpoczęła swoją działalność, o pomoc zgłaszało się coraz więcej osób. Zrozpaczeni i bezsilni rodzice widzą w fundacji jedyny ratunek dla swoich ciężko chorych dzieci. Fundacja pomogła m.in. Szymonkowi Jakubowskiemu z Pruszkowa. 2-letni dziś Szymon urodził z  zespołem wad wrodzonych, z których najpoważniejsze to zmętnienie rogówki i zrośnięcie twardówki z rogówką w obu oczkach. Jedynym ratunkiem i możliwością odzyskania wzroku był przeszczep rogówek. Szymon przeszedł już udaną operację oczu, obecnie przyjmuje leki i poddawany jest intensywnej rehabilitacji. Nasza redakcja aktywnie włączyła się w pomoc temu dziecku. Kolejnymi podopiecznymi fundacji są Martynka i Igor. Dziewczynka urodziła się trzy miesiące przed terminem, dostała trzy punkty w skali Apgar, ważyła 1220g. Zaraz po urodzeniu Martynka została zaintubowana i podłączona do respiratora, bo nie była w stanie samodzielnie oddychać. Przeszła zakażenie Sepsą i wylew krwi do mózgu 3 stopnia z niedotlenieniem, ma także refluks żołądkowo - przełykowy. Jest chora na dysplazję oskrzelowo – płucną, przez co jest narażona na poważne infekcje zagrażające życiu.

Martynka ma wiele przewlekłych schorzeń, które wymagają długotrwałego leczenia i rehabilitacji, a także szczepionki Synagis przynajmniej w trzech dawkach. Koszt jednej takiej szczepionki to wydatek rzędu 6 tys. zł. Do kosztów szczepionki dochodzą jeszcze koszty rehabilitacji, leczenia i dojazdów do specjalistów. Rodzice Martynki są mieszkańcami Jawora, a na rehabilitację muszą z dzieckiem dojeżdżać codziennie do Wrocławia. Dojazdy pochłaniają około 1500 zł miesięcznie.

2-letni dziś Igorek urodził się 6 tygodni przed terminem. Dostał 0 punktów w skali Abghar. Był bardzo niedotleniony, ma dysplazję oskrzelowo - płucną. To przewlekła choroba płuc, która może zaniknąć w wieku szkolnym, w zależności od stopnia jej zaawansowania. Dzieci z dysplazją są narażone na infekcje dróg oddechowych, które w konsekwencji mogą prowadzić nawet do śmierci. Dlatego potrzebna jest szczepionka – Synagis, która nie jest refundowana przez NFZ w przypadku dysplazji.

- Rodzice Martynki i Igora ubiegali się o refundację leku w NFZ, nawet jeśli decyzja NFZ byłaby pozytywna to dzieci mogłyby dostać od nich pieniądze na jedną dawkę leku. Bulwersujące jest to, że rodzice dzieci mimo, iż składali dokumentację i słali pisma nie mogli doczekać się, od NFZ żadnej odpowiedzi. Nawet jak tam dzwonili to słyszeli, że nie są stroną dla NFZ i informacji nie otrzymają bo stroną jest szpital, a szpital twierdził, że też informacji od NFZ nie może dostać i tak w kółko. Taka sytuacja to paranoja – dodaje Krzysztof Dereń.

Możemy pomóc tym dzieciom. Przekażmy procent swojego podatku na szczytny cel.


tom



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 16 kwietnia 2024
Imieniny
Bernarda, Biruty, Erwina

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl