Sparta chce zachować miejsce w ligowej czołówce. Polonia – rozpaczliwie będzie się bronić przed degradacją. W V lidze o awans do wyższej klasy ubiegać się będzie przede wszystkim Unia Głuchołazy. Nie bez szans na zajęcie premiowanego awansem miejsca są Kastor Jasienica, LKS Rusocin i Czarni Otmuchów. Przed spadkiem zaś bronić się będą drużyny z Kałkowa i Sidziny. Wiosną w kadrach tych zespołów pojawi się kilku nowych piłkarzy. Te niewielkie roszady są następujące:
IV liga
Sparta Paczków (V miejsce) - Z zespołu ubył tylko rutynowany Łukasz Krótkiewicz (wypożyczony do Polonii Nysa). Status pełnoprawnych zawodników klubu otrzymali dotychczas wypożyczeni z Unii Złoty Stok Krzysztof Niziołek i Bartłomiej Gawdanowicz, z wypożyczenia do LZS Gościce wrócił Krystian Stefanów. Do kadry pierwszego zespołu powołano juniorów Adriana Jędrochę i Wojciecha Wołkowskiego. – Jesteśmy realistami i dlatego wiosną chcielibyśmy umocnić się w czołówce tabeli – twierdzi trener Sparty Marcin Krótkiewicz.
Polonia Nysa (XV miejsce) - Przybyli: Paweł Lepak (LKS Rusocin),Łukasz Krótkiewicz (Sparta Paczków,) Bartosz Bułka (Unia Głuchołazy), Dawid Jakubczak (Polonia Głuchołazy), Leonid Zasydownik (FK Halicz Ukraina). Ubyli: Dawid Byrski (Czarni Otmuchów), Mateusz Proba (wypożyczony do LZS Kujawy), Paweł Szatanik (Unia Głuchołazy), Daniel Jeżewski, Mateusz Tomczuk (obaj LZS Konradowa), Paweł Masternak (Kastor Jasienica G.), Bartosz Słowik (nie wznowił treningów) i Michał Janeczek (w trakcie załatwiania przejscia do Kastora). – Gdybym nie wierzył możliwość uratowania się przed degradacją, to nie podjąłbym się prowadzenia drużyny – oświadczył Zbigniew Wandas, trener Polonii.
V liga
Unia Głuchołazy (II miejsce) – W Głuchołazach nie ukrywają ambicji awansu do IV ligi. Zimą kadrę uzupełnili: Krystian Koczwara (LKS Bodzanów), Andrzej Mastyga (LZS Polski Świętów), Milan Biedrawa (TJ Zlate Hory) i Paweł Szatanik (Polonia Nysa). Być może do Unii dołączy jeszcze Dariusz Pazdur (LZS Buków). Ubyli: Bartlomiej Bułka (Polonia Nysa), Łukasz Baranowski, Przemysław Grabowski, Przemysław Łyczmański (wszyscy do LKS Bodzanów), Waldemar Hoc (skończył karierę).
Kastor Jasienica Górna (IV miejsce) – Dobra postawa w jesieni nie wprawiła nas w samouwielbienie. W tej rundzie będziemy się starać podtrzymać tę passę. Nikt jednak nie snuje jakichś mocarstwowych planów – skromnie twierdzi trener Kastora -Jan Pietrzak. Zespół uzupełnił Michał Smerecki (LZS Niwnica). Trwają rozmowy o transfer Michała Janeczka z Polonii Nysa. Z gry w Kastorze (i w ogóle) zrezygnował tylko Tomasz Dłużeń. W pierwszych trzech spotkaniach nie zagra też przebywający za granicą Marek Gąsior.
LKS Rusocin (VI miejsce) - Po stracie najlepszego napastnika Pawła Lepaka ( przeszedł do Polonii Nysa) i bramkarza Marcina Gałuszki (wyjazd za granicę) uzupełniliśmy klubową kadrę o Jacka Meresa (Odra Wrocław), Toamasza Bilińskiego (Agfa Prusinowice), Sławomira Perza (LZS Gnojna), Wojciecha Połosaka, Adama Urbaniaka (obaj LZS Konradowa). Czynimy jeszcze starania o bramkarza Andrzeja Ramsa (LKS Biała Nyska) i Łukasza Szewczyka (Rolnik Lasocice). Niczego na wyrost nie obiecuję, ale zapewniam, że postaramy się „zamieszać” w lidze – zapewnia trener Rusocina Tomasz Nowak.
Czarni Otmuchów (VIII miejsce) – Czarni jesienią byli najbardziej nieprzewidywalną drużyną, która potrafiła wygrać z faworytami i przegrać ze słabeuszami. Wiosną podstawowym zadaniem trenera Marka Byrskiego jest ustabilizowanie formy swych podopiecznych. Pomóc w tym mu mają m.in. pozyskani napastnicy Dawid Byrski (syn Marka) z Polonii Nysa i Marcin Klag z LZS Meszno oraz rutynowany Przemysław Dyndor (po wyleczeniu kontuzji). Z dotychczasowej kadry ubyli jedynie Wojciech Klimas (wyjazd za granicę) i rezerwowy bramkarza Paweł Stopyra.
LZS Kałków (XIV miejsce) – Jako beniaminek jesienią zapłaciliśmy frycowe skutkujące stratą punktów w meczach, które były do wygrania. Wiosną powinno być lepiej i wierzę, iż utrzymamy się w lidze – zapewnia Zbigniew Tokarczyk prezes klubu. Z zespołu nikt nie odszedł. Przybyli: Paweł Siemaszkiewicz i Michał Sługocki z Naprzodu Niezdrowice.
Góral Sidzina (XVI miejsce) – Zdajemy sobie sprawę z tego, że bardzo trudno będzie przestać być „czerwoną latarnią” tabeli. Tym bardziej, iż kilku podstawowych piłkarzy wyjechało do pracy za granicą, a nie stać nas na pozyskanie zawodników z zewnątrz. Dlatego zmuszeni jesteśmy do oparcia drużyny na juniorach. W przyszłości to z pewnością da efekty. Póki co będziemy ambitnie i bez wielkich obciążeń psychicznych walczyć z każdym rywalem. Młodzież pod kierunkiem Romana Dubiela pilnie trenuje, a wyniki sparingów świadczą, że nie będzie źle – informuje sekretarz klubu Ryszard Pytlarz.
