Targi odbyły się w piątek (12 marca). Ciszyły się dużym zainteresowaniem. Jednak sama oferta była niewielka.
- Nie ma tutaj więcej ofert niż to, co wystawione jest na tablicach urzędu pracy. No może w firmach spoza naszego regionu, ale to się wiąże z dojazdami albo wyjazdem z kraju a ja na to nie mogę sobie pozwolić w mojej sytuacji rodzinnej – przyznaje pan Jerzy.
Na 30. wystawców zaledwie połowa miała do zaproponowania pracę. 15 stoisk okupowały uczelnie wyższe, ośrodki szkoleniowe czy instytucje zainteresowane przyjęciem stażystów.
- Takie są realia naszego rynku pracy – stwierdził Kordian Kolbiarz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie, współorganizatora targów, który przyznaje, że właśnie, dlatego w ofercie pojawiły się też placówki uczelniane i szkoleniowe.
– Oferują one możliwość podniesienia swoich kwalifikacji, tak, aby bezrobotni mogli przedstawić przyszłym pracodawcom bardziej atrakcyjne cv – dodaje dyrektor.