Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Nysa
Kandydat i kandydaciki

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W tym roku nominacje do prestiżowej łyskiej nagrody „Złoty Leszcz” nie wywołały wśród ludzkości grodu nad Łysą zbyt wielkich emocji.

Każdy mieszkaniec stolicy Łyskiego Księstwa Pagórków i Stawów, począwszy od kilkuletnich dzieci, po cierpiących na starczą demencję seniorów, wiedział, iż jedyną osobą zasługującą na to wyróżnienie jest kniaź Jeremi Wisłocki herbu Jelita.

Kniaziowe heroiczne czyny oraz osiągnięcia naukowe są powszechnie znane w całej Lechicji i za granicą też. Kniaź, jako nieugięty bojownik o lepszą przyszłość Lechitów, był nieustannie gnębiony. Najpierw przez siepaczy totalitarnego ustroju, zaś po jego (ustroju, nie kniazia) obaleniu, przez partyjne kliki niby-demokratów. Kazamaty i wredne kalumnie szkalujące Jeremiego nie osłabiły jego niezłomności. Ba, zahartowały go w bojach z każdą kliką sprawującą nieudolne i korupcyjne rządy w Lechicji i Łyskim Księstwie. Prymitywne i ordynarne ataki na kniaziową osobę czynione m.in. przez dziennikarskiego wyrzutka oraz sprzedajnych pismaków z długopolskich pisanych i mówionych mediów, zmobilizowały Jeremiego do jeszcze aktywniejszej walki z otaczającym go złem. Nie bacząc na serię swych wyborczych porażek, usiadł i napisał projekt konstytucji. Póki co, projekt ten jest skutecznie blokowany przez wiadome siły. Wierzyć jednak należy, iż rychło nadejdzie czas, w którym konstytucja Wisłockiego stanie się nie mniej sławna jak Konstytucja 3 maja lub ustawa zasadnicza USA. Wtedy Łysa, niczym tutejszym noblistą i świętą, chwalić się będzie przed światem najwybitniejszym konstytucjonalistą XXI wieku.

Co prawda złośliwcy i zazdrośnicy twierdzą, iż wszystkie te kniaziowe czyny znane są ludzkości głównie z jego opowieści snutych na łamach „Łyskiego Dzwona” oraz z literackich utworów pióra Wisłockiego, ale są to tylko czcze pogłoski, wysnute z brudnych paluchów. Każdy bowiem, kto osobiście miał zaszczyt bliżej poznać kniazia, szybko przekonał się, iż jest on osobą nad wyraz skromną, łagodną i pełną bezinteresownej miłości do bliźnich.

Wołającą o pomstę do nieba krzywdą byłoby zatem nieprzyznanie Kniaziowi Jeremiemu Wisłockiemu „Złotego Leszcza”.

Są wprawdzie w Łysie osoby zasłużone w jakiś tam sposób dla grodu, lecz ich dokonania to przysłowiowe małe piwko, w porównaniu z zasługami kniazia. Na przykład taki Miłosław Macho, obecny prezes kasztelańskiej Rady Najwyższej, który wsławił się tylko tym, że bezustannie coś buduje i modernizuje. A to stadion, a to lodowisko, a to basen, a to korty albo parking przy „Łyskiej Riwierze”. - Budować za pieniądze podatników to każdy głupi potrafi – zauważył trafnie kniaź.

Albo taki Dagobert Krajewski, co to ma manię rozbudowy łyskiej kliniki. – Cóż z tego, że będziemy mieli w Łysie nowoczesny szpital, kiedy mieszkańcy grodu będą pozbawieni w Rynku skwerów, przez co narażeni będą na różne choroby spowodowane brakiem ożywczej zieleni – głosili fani kniaziowej osoby.

Zasług dla grodu nie można też odmówić odpowiedzialnemu za logistykę łyskiej Akademii Umiejętności Wszelakich, Zdobysławowi Bas Zapiewajle. – Twórcą tej uczelni byłem osobiście ja – przypomina nieustannie Jeremi. – Zdobysław kontynuuje tylko moje dzieło i zamierzenia.

Natomiast kasztelan Adrian Skrzypek, owszem, rządzi sympatycznie i bezkonfliktowo. W dodatku dba o trakty oraz bazę medyczną, ale taki spokojny człowiek nie może stać na czele księstwa. Na tym stanowisko potrzeba wojownika. O merowej Karczewskiej nie ma co wspominać, gdyż jej nazwisko wywołuje wysypkę na ciałach całego kniaziowego dworu. Jest jeszcze rzesza szerzej nieznanych osób, które przez cały rok swą pracą dobrze służą miastu, lecz to liczne grono, podobnie jak wspomniane wcześniej osobistości, byłoby zaledwie kandydacikami do tego prestiżowego wyróżnienia. Jedynym godnym rywalem kniazia byłby jego młody faworyt, Paweł Kumoter, promujący Łysę cyklem referendalnym oraz bezkompromisową krytyką rządzącej miastem koalicji. Młodzieniec ten nigdy jednak nie zgodzi się konkurować ze swym mentorem.

Ponieważ jednak żyjemy niestety w czasach, w których prawdziwe autorytety są dyskryminowane, prawdopodobne jest, że kniaź Jeremi nie otrzyma jakże należnej mu nagrody. Postara się o to skorumpowana kapituła, która dla ukrycia swych niecnych działań przyzna „Złotego Leszcza” komuś, kto wyróżnił się na przykład w odśnieżaniu ulic. Głównie tych w pobliżu łyskiego merostwa.


PAL



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 23 kwietnia 2024
Imieniny
Ilony, Jerzego, Wojciecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl