Okazuje się, że z garażu może zniknąć dosłownie wszystko co można natychmiast upłynnić, a nawet spalić.
W nocy 6 stycznia pomiędzy godziną 1 a 2 w nocy nieznany sprawca włamał się do garażu w miejscowości Gryżów. Skradł elektronarzędzia i kable elektryczne. Na odchodne postanowił zaopatrzyć się w olej napędowy, który w ilości 40 litrów spuścił z baku Citroena. Straty to 4 tys. złotych.