Fatalne warunki pogodowe nie przeszkadzają wolontariuszom zbierać pieniędzy do puszek. W Nysie trwa 18 Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz akcja Nysa Dzieciom. Do puszek zbiera głównie młodzież licealna i gimnazjalna.
-Najważniejszy jest cel, a nie to kto na kogo zbiera -mówi jeden z wolontariuszy.
Młodzież jest pełna zapału i ani mróz, ani marznący deszcz nie jest dla niej straszny. W tym roku przewidziany jest sprzęt za ok. 300 tys. zł. dla nyskiego szpitala.
Akcja Nysa Dzieciom rozpoczęła się 10 lat temu i zebrano do tej pory 200 tys zł. Początkowo współistnienie obu akcji wzbudzało wiele kontrowersji, ale teraz nysanie przyzwyczaili się do sytuacji i chętnie wrzucają do wszystkich puszek.
-Planujemy zbierać jak najdłużej. Jeśli będą ludzie, to my też będziemy zbierać – mówi Aleksandra Księdzyna, jedna z wolontariuszek.
-Ludzie są bardzo sympatyczni i naprawdę dzielą się pieniędzmi – mówi Anna Martyniszyn.