Brak obwodnicy Nysy ma o wiele więcej skutków ubocznych, niż mogłoby się to wydawać. Kierowcy tracą wiele czasu, czekając w kolejce na zakorkowanym moście i rondzie. Próbują go potem nadrobić na prostej, biegnącej w stronę mostu kolejowego na Alei Wojska Polskiego. - Może należałoby w tym miejscu ustawić radar albo lepiej kamerę?! – zastanawiają się dwie emerytki z pobliskiego osiedla, pani Zofia i pani Maria.
- Dzieci z gimnazjum sportowego zwykle, jak widzą zielone światło, od razu wchodzą na jezdnię. To jedno z najniebezpieczniejszych przejść w mieście – alarmują rodzice uczniów szkoły. Tymczasem wielu kierowców zachowuje się w tym miejscu nierozsądnie i łamią przepisy ruchu drogowego, stwarzając zagrożenie dla życia przechodniów. Długa prosta jest dla nich pokusą nie do odparcia. Apelujemy do kierowców o rozważną jazdę i do przestrzegania przepisów, zwłaszcza w zimie – kiedy droga hamowania na oblodzonej jezdni znacznie się wydłuża.
Policyjne statystki pokazują, że przejście wcale nie wygląda najgorzej pod względem ilości wypadków. To jednak duża zasługa refleksu pieszych i ich zwiększonej uwagi. Przyzwyczaili się oni bowiem, że koło Energetyka należy zachować szczególną ostrożność, a zielone światło nie zawsze zapewni im bezpieczne przejście przez ulicę.