W tym roku panuje moda na wysokie kozaki w stylu oficerek lub botki. Buty zimowe są kosztowne i czasami sięgają nawet 1000 zł. Jak nie zniszczyć tak cennego skórzanego obuwia? Dopóki nie ma śniegów to nasze buty nie cierpią i wyglądają estetycznie. Problem pojawia się wraz z sypaniem solą chodników i dróg. Sól rozpuszcza skutecznie śnieg i zapewnia bezpieczeństwo na drogach. Większość państw na świecie wykorzystuje sól do rozpuszczania śniegu. Jest to skuteczne pod warunkiem, że nie ma silnego mrozu. Cierpią na tym jednak nasze buty. Pojawia się biały nalot, który trudno usunąć. Zwykła pasta i spraye nie wystarczą by pozbyć się nieestetycznego efektu. Podobno najlepsza metoda to zmieszanie octu i ciepłej wody po połowie. Taką mieszanką należy natrzeć szmatką buty. Następnie je wysuszyć i natrzeć tłustą pastą do butów. Inne źródła podają, że należy próbować delikatnie zdrapać nalot i wypastować dokładnie buty szczotką. Ta technika jest o tyle ryzykowna, że można usunąć przy tym kawałki skóry. Skuteczne wydają się metody zapobiegania, czyli smarowania butów przed wyjściem. Wtedy sól nie dotrze bezpośrednio do skóry, ale zatrzyma się na warstwie ochronnej.
Wniosek z tego taki. Trzeba mieć albo przynajmniej 2 pary butów na zimę i oszczędzać droższe na lepszą pogodę, albo kupić takie kozaki, których nie będzie żal wymienić na nowe w przyszłym roku.