Jak donosi dziennik “Rzeczpospolita”, hakerzy ściągnęli z serwera Uniwersytetu Wschodniej Anglii 61 megabajtów danych i e-mailową korespondencję uczonych. Z jej treści można wywnioskować, że teza o odpowiedzialności człowieka za globalne ocieplenie została po prostu wymyślona.
„Prawda jest taka, że w obecnej chwili nie możemy wytłumaczyć braku ocieplania – i to jest farsa, że nie możemy” – przyznał w mailu jeden z naukowców, oficjalnie zwolennik teorii globalnego ocieplenia.
Oprócz frustracji z powodu niemożności znalezienia dowodów wpływu człowieka na ocieplanie się klimatu, naukowcy skarżą się w mailach na przeciwników forsowanej przez nich teorii, nazywając ich szarlatanami. „To smutne, że musimy się z nimi użerać” – pisze jeden z nich.
Odkrycie hakerów wywołało burzę przed szczytem klimatycznym w Kopenhadze, który rozpocznie się 7 grudnia. Przedstawiciele 192 państw będą się tam starali doprowadzić do podpisania traktatu o redukcji emisji gazów cieplarnianych.
- Opublikowanie wyciągniętych z kontekstu maili to manipulacja informacjami przed ważnym dla całego świata szczytem – twierdzą przedstawiciele organizacji ekologicznych.
Czytaj więcej: Cieplarniana bzdura?