- Nysa to piękne miasto, pełne ludzi z pozytywną energią – komentuje szefowa Klubu Kwadransowych Grubasów Ewa Machnio. Celem tego klubu jest promocja zdrowego stylu życia. Uczestnikami są nie tylko osoby otyłe, ale także takie, które chcą utrzymać swoją wagę lub pozbyć się kilku krągłości. Klub liczy 150 osób. Od 2001 roku klubowicze zgubili już łącznie 12 ton. Na dzień walki z otyłością klub przygotował wycieczkę w czeskie góry. - Jest to najlepsze miejsce do spalania kalorii – mówi Ewa Machnio. Klubowicze zrzucają kilogramy nie tylko przy pomocy górskich wycieczek i ćwiczeń modelujących ciało. Ważnym elementem są prelekcje na temat zdrowego stylu życia. Organizowane są konkursy na sałatki, wycieczki np. w październiku przewidziana jest wycieczka do opolskiego teatru.
Nic nie sprzyja odchudzaniu
Kryta pływalnia w remoncie będzie do września 2010 roku. W miejsce jednego z nyskich fitnessów powstała piwiarnia. W mieście jest więcej cukierni i pizzerii niż fitnessów i siłowni. Do tego zbliża się szaruga, plucha i zima. Rower, bieganie i spacery będą zatem coraz mniej stosowane. Jak tu się zmobilizować, kiedy tyle kalorycznych pyszności na nyskim rynku gastronomicznym.
Dla chcącego nic trudnego
- Jeśli ktoś się chce poruszać, to może zrobić to nawet w domu – mówi Ewa Machnio. Klub kwadransowych grubasów zaprasza na zajęcia w poniedziałki o godzinach 17.00, 18.00 i 19.00 przy ulicy Szopena. Klubowicze obchodzą dzień walki z otyłością przez cały rok. W nyskim klubie Parys grubasy mogą chodzić na siłownię lub aerobic. Karnet na siłownię kosztuje 69 zł, ale jeśli dopłacimy 10 zł to mamy możliwość uczestniczyć w aerobicu. Karnet na 9 wejść na zajęcia kosztuje 58 zł. Pracownica klubu zapewniała nas, że do klubu chodzą różne osoby, więc osoba otyła nie powinna czuć dyskomfortu. Dla mniej odważnych klub proponuje 1 wejście na próbę, które kosztuje 8,50 zł. Warto zwrócić uwagę, że o ile fitness to zajęcia głównie dla kobiet, o tyle z siłowni mogą korzystać też otyli panowie.
Odzież XXL
W Nysie grubasy nie mają kłopotu z kupnem wysokokalorycznego jedzenia. Gorzej jest z odzieżą. Trudno jest znaleźć ładne i modne ubrania w większych rozmiarach. Nyskie sklepy starają się sprowadzać duże rozmiary, ale większość ma odzież do rozmiaru 46. Część sklepów ma asortyment dla tęższych osób, ale często rozmiar 50 jest granicą. Jeśli ktoś nosi rozmiar 54 i powyżej, to zazwyczaj musi odwiedzać inne, większe miasta albo jest skazany na noszenie worków. W najgorszej sytuacji są osoby młode, ponieważ odzież młodzieżowa zazwyczaj kończy się na rozmiarze 42. Może to jest jakiś argument do szybkiego zrzucenia wagi.
Preparaty, zabiegi i ćwiczenia
Odchudzanie to nie tylko sławne NŻT (nie żryj tyle), ale cała filozofia życia. Trzeba biegać, skakać, jeść zdrowo, dbać o swoje wyniki, tak żeby nie przesadzić. Nyskie apteki oferują wiele wspomagaczy odchudzania. Praktycznie w każdej placówce można kupić chrom, a w niektórych aptekach - mieszanki ziołowe. Na razie w przychodniach trudno znaleźć dietetyków, ale w PWSZ powstał Instytut Dietetyki. Szkolą się już osoby, których celem zawodowym będzie walka o tusze mieszkańców Nysy.
Bardzo modnym ostatnio sposobem odchudzania się jest taniec. Warto więc wykorzystywać wszystkie możliwości aktywności ruchowej. Na początek proponujemy szybki spacer ścieżką ornitologiczną. Warto wybrać się też na nyską plażę lub zrobić maraton dookoła jeziora. Od czegoś trzeba zacząć.
Jesień jest dobrym momentem na odchudzanie, ponieważ na naszych stołach goszczą tanie i świeże warzywa. Wszystkim grubasom i grubaskom życzymy powodzenia.
