- Jakby miał Pan porównać z iloma problemami dzisiaj muszą sobie radzić niepełnosprawni w Polsce, a jak to było 10 lat temu, to czy pokusi się Pan o stwierdzenie, że dzisiaj jest o wiele lepiej?
- Jest dużo lepiej, ponieważ o niepełnosprawnych się mówi w mediach, stwarza się możliwości podjęcia pracy poprzez chociażby Internet. Daje on niepełnosprawnym możliwości rozwoju i podjęcie pracy w domu. Każdy niepełnosprawny chce pracować i czuć się potrzebny. Cały czas zachęcamy potencjalnych pracodawców do zatrudniania niepełnosprawnych. Każdy z nas chce mieć pracę, a niepełnosprawni to w większości ludzie schorowani, utrzymujący się z renty, potrzebujący opieki osób drugich.
- Wciąż jednak jest wiele do zrobienia…
- Cały czas staramy się, aby dostosowywać nowe chodniki w naszym mieście do potrzeb osób starszych i niepełnosprawnych, budujemy ścieżki rowerowe, przykładem jest ul. Sudecka w Nysie lub ul. Mickiewicza. Nasze miasto od kilku lat jest bardzo przychylne niepełnosprawnym i cały czas idziemy w dobrym kierunku, aby takim osobom żyło się tu dobrze, aby niepełnosprawni byli samodzielni.
- Ostatnio MZK w Nysie zakupił dwa nowe niskopodłogowe Solbusy. Spora w tym Pana zasługa. To jednak nie rozwiązuje wszystkich problemów, zwłaszcza, że stopnie w autobusach to również zmora dla osób starszych. Jaki są szanse, że w ciągu najbliższych dwóch lat uda się o kolejne inwestycje?
- Nysa posiada obecnie 6 autobusów niskopodłogowych, w tym dwa zakupione w sierpniu 2009 roku, dostosowane do osób na wózkach. Przekazaliśmy 1 200 000zł dotacji na zakup z urzędu miejskiego. Tabor MZK jest systematycznie wymieniany na nowy, oczywiście w miarę możliwości finansowych gminy. Jeżeli pojawią się możliwości uzyskania dotacji, to na pewno będziemy chcieli z nich skorzystać.
- Od lat stara się Pan walczyć z likwidacją barier architektonicznych w naszym mieście. Z jakim skutkiem?
- Postęp w tym zakresie jest widoczny, lecz tempo zmian należy przyśpieszyć. Inwestorzy i właściciele budynków wciąż niechętnie wydają pieniądze, bo uważają, że problem ich nie dotyczy. Dostosować do potrzeb niepełnosprawnych trzeba w większości starsze budynki, przychodnie lekarskie czy pocztę. Nie zawsze jest jednak możliwość, aby zamontować w danym obiekcie podjazd lub windę. Zaniedbania są, ale tam gdzie jest to możliwe modernizujemy budynki.
- O wiele lepiej to wygląda, kiedy spojrzymy na budynki użyteczności publicznej. Choć i tu nie brakuje problemów. Jest za to możliwość zakupienia podnośników, lecz ich koszt jest duży.
- Tak koszty zakupu wind są bardzo wysokie około 200 tys. zł., ale zdrowie naszych mieszkańców niepełnosprawnych nie ma ceny. Uważam więc, że trzeba inwestować i modernizować np. urząd miejski i budynki użyteczności publicznej, tak, aby niepełnosprawni sami mogli wyjść z domu i czuli się potrzebni w społeczeństwie, mogli samodzielnie funkcjonować w szkołach i na rynku pracy.
- Dobrym przykładem dawania równych szans wszystkim ludziom jest nyska uczelnia. PWSZ w Nysie zauważyła problem niepełnosprawnych i dostosowała swoje zaplecze naukowe do kształcenia osób, które mają problemy z poruszaniem się.
- Chciałbym zauważyć, iż PWSZ istnieje od 2001 roku, a budynek na ul. Chodowieckiego ma windę dla niepełnosprawnych. Podobnie sprawa się ma z pozostałymi budynkami. Nasze miasto stwarza warunki, aby niepełnosprawni mogli tutaj swobodnie się kształcić i zarazem studiować i pracować.
- Co nowego w Wydziale Komunikacji Starostwa Powiatowego? Szykują się jakieś inwestycje?
- Starostwo powiatowe w Nysie jest dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych na wózkach. Posiada ono podjazd oraz windę, która pozwala niepełnosprawnym oraz matkom z małymi dziećmi na swobodne poruszanie się. W wydziale komunikacji w Nysie od 1 kwietnia 2009 nie ma kolejek. Budynek jest po generalnym remoncie, cały czas dla naszych petentów podnosimy poziom i komfort usług, aby byli oni zadowoleni z panujących tu warunków.
- Ostatnio gościliście naszych siatkarskich mistrzów Europy – Piotra Gacka i Bartka Kurka. Jakie wrażenia?
- Tak 17 września roku byli oni w Nysie. Z Piotrem Gackiem chodziliśmy razem do szkoły nr 10 w Nysie, Bartosza Kurka także znam od lat. Są oni świetnym przykładem na to, że poprzez ciężką pracę, jaką wykonali można było zdobyć Mistrzostwo Europy. Z każdym meczem grali coraz lepiej, szczególnie mobilizowali się na końcówki setów. Tylko poprzez pracę i kolektyw osiągnęliśmy sukces podczas ME w Izmirze. Trener Castelani potrafi z chłopakami współpracować. Nysa ma tradycje siatkarskie, teraz powinniśmy to wykorzystać i budować kompleks sportowy na ul. Sudeckiej, aby młodzież brała przykład z naszych kochanych Mistrzów Europy i mogła się rozwijać, trenując i osiągnąć sukces, tak jak oni. Nysa promuje się poprzez turystykę i piłkę siatkową. Mamy tu warunki do treningów, chociażby jezioro, bliską odległość do Gór Opawskich. Trzeba to teraz wykorzystać, aby przyciągnąć tu potencjalnych nowych inwestorów i turystów.
- Jak układa się Panu współpraca z politykami innych frakcji? Przy głosowaniu Pana inicjatyw i uchwał widać polityczne podziały, czy może w ważnych kwestiach wszyscy głosują, jak im podpowiada rozum i serce?
- Chciałbym zaznaczyć, że radni rady miejskiej w Nysie są mojej osobie i problemom, jakie poruszam, bardzo przychylnie nastawieni. Jest tylko jeden problem. Potrzeb w mieście mamy bardzo dużo, a gmina ma tylko jeden budżet, więc trzeba zawsze ze sobą rozmawiać, nie patrząc na partie polityczne. Dla mnie liczą się potrzeby naszych mieszkańców i jako osoba chorująca (porażenie mózgowe od urodzenia) mam wrażenie, że Nysa, dzięki dobrej współpracy radnych z panią burmistrz jest przychylna niepełnoprawnym. Polityka „Nysa miasto bez barier” jest realizowana, za co dziękuje wszystkim osobom, które mi pomagają i rozumieją.
- Uważa Pan, że Nysę będzie kiedyś można nazwać w 100% miastem bez barier?
Tak, ponieważ nasze miasto, jeżeli chodzi o likwidację barier dla niepełnosprawnych, od paru lat zmienia się. Mamy dostosowane przedszkole dla niepełnosprawnych na ul. Bohaterów Warszawy, Szkołę Podstawową nr 10, Gimnazjum nr 1 na ul. Chodowieckiego oraz Liceum nr 2 na ul. Rodziewiczówny. Nysa poprzez miedzy innymi panią burmistrz Jolantę Barską, starosto powiatowe, urząd marszałkowski oraz PFRON i moją osobę Grzegorza Samborskiego, jest bardzo przychylne niepełnosprawnym i starszym osobom. Staramy się pomagać i rozwiązywać problemy, aby mieli oni dostęp do nauczania zintegrowanego, aby po uzyskaniu wykształcenia w mieście mogli swobodnie iść na studia lub podjąć pracę zawodową.
- Najważniejsze inwestycje Pana zdaniem na rok 2010 w gminie Nysa?
- Inwestycje na wsiach: chodniki i drogi, budowa sali gimnastycznej w Gimnazjum nr 3 na ul. Poznańskiej, budowa Przedszkola nr 10 w Nysie na ul. 11 Listopada, budowa Kompleksu Sportowego na ul. Sudeckiej oraz budowa dróg i chodników w Nysie w rejonie Górnej Wsi.
- Dziękuję za rozmowę.
- Również dziękuję i pozdrawiam wszystkich niepełnosprawnych w naszej gminie oraz czytelników.