Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Nysa
Zrealizować marzenia

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Tuż po mecz Polonii Nysa z MKS Odrą Wodzisław – 2 września br., udało nam się porozmawiać o sytuacji w klubie z jego młodym i ambitnym prezesem, Wojciechem Wójcikiem – byłym piłkarzem nyskiej drużyny.

Jakie wrażenia po meczu Polonii Nysa z Odrą Wodzisław? Wynik lepszy niż gra… Gdyby rywale mieli lepiej ustawione celowniki – mogło się skończyć wynikiem 1-4.

- Chyba oglądaliśmy różne mecze (uśmiech). Nasza drużyna prowadziła przez większą część meczu, a bramka zdobyta przez Mateusza Gąsiorka to prawdziwy piłkarski kunszt. Faktem jest, że drugą połowę zagraliśmy słabiej, oddaliśmy inicjatywę przeciwnikowi, a szkoda bo po pierwszej połowie meczu apetyt na zwycięstwo był duży. Z drugiej strony proszę pamiętać, że młoda ekstraklasa to zaplecze pierwszej drużyny i wynik 1-1 naprawdę cieszy.

Jak układa się współpraca niemieckiego trenera ze sztabem szkoleniowym i piłkarzami?

- Bardzo dobrze. Trener Hegemann już w poprzednich latach pracował z naszymi piłkarzami więc świetnie się rozumieją.

Jak do zespołu wkomponowali się nowi zawodnicy? Które pozycje są najsłabiej obsadzone?

- Wielu zmian personalnych w porównaniu z ubiegłym sezonem nie ma. Do drużyny doszedł Dawid Byrski - do niedawna napastnik w Skalniku Gracze oraz Paweł Szatanik obrońca z Grądów – Goświnowice. Dawid zna się świetnie z całą drużyną – już wcześniej grał w Polonii, natomiast Paweł, spokojny i wyważony, wzbudza duże zaufanie wśród kolegów z drużyny - co jest bardzo ważne, zwłaszcza na boisku. Nowy również jest Szymon Staniszewski zgłoszony do rozgrywek w tym sezonie, ale on już trenował z seniorami wiosną więc dla niego to nic nowego. Pojawili się też dwaj nowi bramkarze, aczkolwiek pierwsze miejsce w bramce nadal należy do Dawida Popardowskiego dotychczasowego bramkarza Polonii Nysa. Co do pozycji, to nie ma najsłabiej obsadzonych. W trakcie meczu nie sprawdza się raczej określona formacja, ale tu też nie ma reguły. Jak defensywa dobrze się spisuje - to pomoc bądź napastnicy nie spełniają swojej roli – bo brakuje im np. wykończenia

i przysłowiowej kropki nad „i”. I oczywiście odwrotnie, gdy wydaje się, że strzelenie bramki to kwestia minut to nagle obrona popełnia kardynalny błąd i tracimy niepotrzebną bramkę. No ale cóż, taka jest piłka.

Na co liczy Prezes klubu w tym sezonie? 10 miejsce na mecie poprzednich rozgrywek to nie jest szczyt marzeń i możliwości zespołu. Kibice oczekują znacznie więcej. Tymczasem nowy sezon zaczął się od wysokich porażek.

- Rzeczywiście 10 miejsce w poprzednim sezonie to słaby wynik, jak na możliwości tego zespołu, a początek tej rundy też nie jest taki, o jakim marzyliśmy. Ale to już było i nie oglądamy się za siebie. Ważne, że drużyna jest silna duchem i chce wygrywać. Ja wierzę w ich sukces i zwycięstwo w tej lidze. Trzeba podkreślić, że sukces drużyny to nie tylko wygrana piłkarzy czy klubu, ale duma dla miasta. A takie duże miasto jak Nysa zasługuje na piłkę nożną wyższych lotów niż teraz.

Zarząd Klubu wyszedł do władz miasta z ciekawą propozycją budowy gminnego systemu szkolenia w piłce nożnej. Jak sprawa wygląda na dzień dzisiejszy?

- Pomysł szkolenia w piłce nożnej nie jest nowy. Podstawowym założeniem jest zachęcenie dzieci i młodzieży do gry w piłkę pod okiem trenerów, no i oczywiście wyłowienie tych najlepszych do szkolenia w klubie. Ponad to często zdarza się, iż do  klubu trafiają dzieci o słabszych umiejętnościach piłkarskich - niż te, co już regularnie trenują. Gdy dziecko odczuwa, że odstaje poziomem od grupy to szybko się zniechęca i tak kończy się przygoda z prawdziwą piłką. Szkolenie na boiskach szkolnych ma ułatwić ten moment przejścia z gry w piłkę tzw. podwórkową do gry w piłkę na prawdziwym piłkarskim boisku i zniwelować różnice w umiejętnościach pomiędzy przyszłymi piłkarzami. Kolejną ważną kwestią jest aspekt wychowawczy. Nic nie rozwija bardziej - niż gra zespołowa, współpraca i rywalizacja zgodna z zasadami fair play. Obecnie wszystko jest już przygotowane do uruchomienia systemu. Czekamy na ostateczne ustalenie dni i godzin treningów w poszczególnych szkołach. Wiadomo, że na początku roku szkolnego jest dużo zawirowania w planach lekcji, a trenerzy muszą mieć pewność, że we wskazanym dniu i godzinie boisko będzie dla nich dostępne. Szkolenie dla poszczególnych dzieci i młodzieży poprowadzą:

- trenerzy Marcin Jurczyk i Piotr Łyko dla dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 10 (ul. 11 Listopada) i Szkoły Podstawowej nr 3 (ul. Krawiecka 6),

- trener Adam Czabanowski dla dzieci ze szkoły podstawowej Zespołu Szkół Sportowych (ul. Bramy Grodkowskiej) Szkoły Podstawowej nr 1 (ul. Bohaterów Warszawy 7) oraz Szkoły Podstawowej nr 5 (ul. Emilii Gierczak),

- trener Łukasz Artwik dla młodzieży z Gimnazjum nr 3 (ul. Kościuszki 10) i Gimnazjum nr 2 (ul. Bolesława Prusa 14),

- trener Jerzy Chwalczuk dla młodzieży gimnazjalnej z Zespołu Szkół Sportowych (ul. Bramy Grodkowskiej) i Gimnazjum nr 1 (ul. Chodowieckiego 7).

Szczegółowe informacje co do szkolenia pojawią się na stronie internetowej naszego klubu (www.polonia-nysa.pl) w ciągu najbliższych dni.

Szkolenie młodzieży to podstawa. Na bazie zdolnych wychowanków można zbudować silny klub, potrzeba na to jednak wiele czasu. Szkoda, że polskie drużyny nie inwestowały przez dekady w młodzież. Teraz trzeba nadrabiać stracony czas.

- Rzeczywiście nie da się ukryć, że szkolenie młodzieży jest najważniejsze. My szkolimy w klubie aż siedem grup wiekowych: od dzieci z drugiej klasy podstawówki - po seniorów. Wiadomym jest, że inwestycja w dzieci i młodzież to działanie długoterminowe, a piłkarzami zostaną Ci najbardziej wytrwali, ale ta inwestycja naprawdę się opłaca. Muszę się jeszcze pochwalić, że w naszym klubie trzon drużyny seniorów zawsze był oparty o wychowanków Polonii, pomimo że wielu piłkarzy odchodzi do innych klubów. Z drugiej strony, chyba nie ma nic bardziej przyjemnego niż przyglądanie się jak z małego „bajtla”, któremu pląta się piłka pod nogami wyrasta piłkarski talent. Wracając do pytania - to wydaje mi się, że sytuacja w piłce nożnej nie tylko u nas, ale w całym kraju zmienia się na lepsze, a szkolenie młodzieży staje się nieodzownym elementem sukcesu.

Doczekamy się kiedyś reprezentanta Polski, który swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w nyskiej Polonii?

- Wszyscy sobie tego życzymy. Na pewno musimy trochę popracować nad promocją naszej młodzieży, aby w odpowiednim momencie trafiali do właściwych wyżej usytuowanych klubów, co daje szansę na dalszy rozwój i grę wśród najlepszych.

Jaka wygląda w tym roku struktura finansowania klubu?

- Struktura finansowania jest niezmienna od wielu lat i niestety oparta w 90 procentach na środkach gminnych, które i tak są niewystarczające, aby utrzymać czwarto ligowy klub i siedem grup szkoleniowych. Przyznaję otwarcie, że nie liczę na znalezienie w Nysie dużego sponsora strategicznego, ale mamy kilka pomysłów na poprawienie, choć w niewielkim stopniu sytuacji finansowej klubu w przyszłym roku. Pierwsze to przygotowywana akcja „KUP KLUB” – zakładamy, że uda nam się przyciągnąć do klubu nowych członków, głównie spośród kibiców. Członkostwo w klubie daje możliwość wyboru władz klubu, a co za tym idzie wpływu na kierunki rozwoju i szkolenia. Oczywiście przynależność do klubu wiąże się z obowiązkiem opłacaniem składek członkowskich - co przy dużej liczbie członków może stanowić dość przyzwoity przypływ gotówki dla naszego skromnego budżetu. Ważne jest to, że drzwi klubu są otwarte dla wszystkich i każdy może wziąć klub w swoje ręce. Drugim elementem będzie powołanie Rady Sponsorów przy klubie, składającej się z przedstawicieli lokalnych firm. Tutaj też nie spodziewamy się wpływu wielkiej gotówki, ale doceniamy pomoc tych, którzy wspierają lokalną piłkę… Jedno jest pewne, aby stworzyć piłkę na przyzwoitym poziomie II ligi piłkarskiej nieodzowna jest pomoc finansowa miasta i to minimum dwukrotnie większa niż to - czym dysponujemy teraz.

Co chciałby Pan zmienić w klubie?

- Wie Pan, to takie pytanie w stylu „o czym pan marzy”. Chciałbym aby nasz klub był miejscem szans, gdzie gra w barwach Polonii dla każdego młodego człowieka trafiającego do nas, będzie zaszczytem i jednocześnie szansą na rozwój zawodowej kariery. A wyższa liga to oczywiście naturalna konsekwencja tego, co powiedziałem.

Jaki wynik stawia Pan w kolejnym meczu Polonii?

- Skromne zwycięstwo naszych piłkarzy 2-0

Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.


ab



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl