Miano bazyliki to honorowy tytuł przyznawany kościołom m.in. ze względu na historyczne pochodzenie czy intensywność i zasięg duszpasterskiego oddziaływania. Są to kościoły odznaczające się wartością zabytkową albo użytecznością liturgiczną i duszpasterską. Na Opolszczyźnie statusem bazyliki mniejszej może się poszczycić sanktuarium na Górze św. Anny.
Wkrótce do zaszczytnego grona dołączy prawdopodobnie nyska katedra. – Staramy się o to już od pewnego czasu – mówi proboszcz, Mikołaj Mróz. – Po wydaniu pozytywnej opinii przez Episkopat Polski, prośba zostanie skierowana do Watykanu. Później będziemy czekać na akt przyznania statusu bazyliki. Nadawany przez papieża tytuł ma przede wszystkim charakter prestiżowy. – Dla kościoła i parafian wiele się nie zmieni – wskazuje proboszcz. – Może pojawi się tablica, wskazująca na nowy status świątyni. Będzie to jednak dowód uznania dla historycznych i katolickich wartości kościoła. Uzyskanie tytułu bazyliki stawia kościół jako wzór dla innych pod względem przygotowania i przebiegu celebracji eucharystii, pokuty i innych sakramentów.
W staraniach o zaszczytne miano katedrze pomaga bogata historia oraz fakt, że znajdują się tu prochy błogosławionej Marii Luizy Merkert. Nysa była również siedzibą biskupów wrocławskich, a w podziemiach katedry pochowanych jest wielu dostojników kościoła.
Proboszcz Mróz przypomina, że w katedrze są już nawet pieczątki z nazwą "bazylika". Wszystko za sprawą jego poprzednika, księdza Józefa Kądziołki, który najwyraźniej stosował politykę faktów dokonanych. Już zaraz po wojnie wykonał pieczęcie z napisem: Rzymskokatolicka Parafia przy Bazylice św. Jakuba.
Za najlepsza okazję do publicznego ogłoszenia informacji, ksiądz Mikołaj Mróz uznaje obchody 50 - lecia pobytu w Nysie księdza prymasa Stefana Wyszyńskiego. - Poświęcił on nyską katedrę 15 sierpnia 1959 roku – przypomina proboszcz.