Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Jeńcy z  Dulagu Kunau

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W kontekście najnowszych wydarzeń żyjący do dziś ludzie, którzy doświadczyli okrucieństw drugiej wojny światowej, zadają sobie dramatyczne pytanie – czy w dwudziestym pierwszym wieku powtórzy się kolejny raz zdziczałe barbarzyństwo, jakiego świat doznawał niemal w całym dwudziestym stuleciu ? Czy człowiek naprawdę chce wyciągać najważniejsze wnioski z historii?
Jeńcy  z  Dulagu  Kunau

Jeńcy  z  Dulagu  Kunau
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Jeńcy  z  Dulagu  Kunau
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Jeńcy  z  Dulagu  Kunau
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Niestety - jak w trakcie wszystkich minionych epok ludzkość nadal skupia największą uwagę na niezmiennym, podstawowym zadaniu, wymuszanym smutną prawdą - chcesz pokoju, to przygotowuj się do wojny…

Tragiczny wrzesień 1939 roku stał się wielkim egzaminem wartości przedwojennego kształtowania w Drugiej Rzeczypospolitej charakterów młodego pokolenia - skuteczności wychowania w duchu prawdziwego patriotyzmu, wyrażanego czynami zarówno w czasie pokoju jak i całkowitego poświęcenia siebie dla Polski, gdy zaszła tego wojenna potrzeba …

Zaliczyli go celująco nasi Przodkowie ! Ale wtedy militarnej, bandyckiej lawiny agresorów, najeżdżającej zbrojnie nasz kraj, dopiero odradzający się po długim rozdarciu kraju zaborami, nie mogła powstrzymać zdradzona przez „sprzymierzeńców” i pozbawiona ich rzetelnego wsparcia polska armia. Osamotniona Ojczyzna, oszukana przez schowanych za betonowymi umocnieniami i wodą „sojuszników”, w samotnej walce z hitlerowsko-sowieckimi hordami ukazała jednak światu bitność, bohaterstwo i gorący patriotyzm polskich żołnierzy.

Niemiecki wtedy Dolny Śląsk był także miejscem, skąd wyruszały ku granicy z Polską pododdziały Wehrmachtu i innych hitlerowskich formacji. Dopiero jednak w lutym 1945 roku dotarła i na tą ziemię prawdziwa wojna. Wcześniej w okolicy tutejszych miast i wsi utworzono obozy dla wziętych do niewoli żołnierzy polskich. Niektóre z nich po 1945 roku godnie upamiętniono, inne, wznoszone doraźnie, dawno zarosły lasem i tylko resztki betonowych fundamentów baraków ciągle jeszcze świadczą o tym, że tam byli więzieni polscy patrioci.

Są miejsca, gdzie prawie nic nie przypomina o istnieniu prowizorycznych stalagów, bowiem całą ich infrastrukturę tworzyły głównie duże namioty. Taką doraźną placówkę stanowił oddalony kilkadziesiąt kilometrów od Bolesławca Dulag Kunau pod Koninem Żagańskim. Wkrótce minie osiemdziesiąta druga rocznica jego likwidacji.

Już po wybuchu wojny z Polską niemieckie władze wojskowe uruchamiały dodatkowe, prymitywne miejsca odosobnienia dla zwożonych na Dolny Śląsk jeńców. Przez Konin Żagański przebiegała linia kolejowa. Umożliwiała ona szybkie dostarczenie do wsi tysięcy ludzi, jednocześnie od października 1939 roku siłami jeńców rozbudowywano duży stalag pod samym Żaganiem. Przy jego powiększaniu pracowali żołnierze polscy, osadzeni również w przejściowym obozie jenieckim w Koninie Żagańskim - Durchgangslager Kunau.

Jego przyszły teren przygotowano tuż przed wybuchem wojny – był gotowy 26 sierpnia 1939 roku, funkcjonował zaś do kwietnia roku 1940. Podlegał VIII Okręgowi Wojskowemu Wehrmachtu, mającemu siedzibę we Wrocławiu. Do ówczesnego Kunau zwieziono polskich podoficerów i żołnierzy szeregowych.

Wygląd owego prowizorycznego stalagu opisał po wojnie jeden z ocalonych jeńców wojennych. Podobóz stanowił wycinek terenu, otoczonego podwójnymi zasiekami z drutu kolczastego, przetykanymi drewnianymi wieżami strażniczymi, wyposażonymi w karabiny maszynowe i silne reflektory. Stały na nim wielkie namioty, z których każdy mógł pomieścić ponad sto pięćdziesiąt osób. Osadzonym wydawano jako główny posiłek miskę rozgotowanej marchwi oraz niewielką kromkę wojskowego chleba. Stłoczeni ludzie spali na mizernej warstwie siana lub słomy, pokrywającej gołą ziemię. Trzem jeńcom przysługiwały dwa koce…

Po przyjeździe do lagru musieli oni dokonać błyskawicznej „toalety” pod gołym niebem, przy kotłach z podgrzaną wodą. Tylko nieliczni posiadali mydło. Wszystkim ogolono głowy, zebraną, sfatygowaną odzież odwszawiano gorącą parą z przywiezionej lokomobili. Zabieg ten w istocie nie zabijał insektów, rozprzestrzeniały się one bardzo szybko. Mocno zniszczone już na froncie mundury po „kąpieli” pospiesznie kompletowano z wyrzuconych na stertę bluz, spodni i mizernej bielizny. Trzeba to było robić nago, w chłodny październikowy czas…

Jeńcy doznawali szykan wartowników, także cywilna ludność obrzucała idących do pracy obelgami i kamieniami. Towarzyszył temu złośliwy rechot eskorty…

Dopiero w ostatnim czasie, dzięki inicjatywie kierownictwa Muzeum Żagańskiego i lokalnych władz, przy wsparciu wojska i miejscowych pasjonatów historii odsłonięto na miejscu dawnego Dulagu Kunau skromny głaz - pomnik…


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 23 kwietnia 2024
Imieniny
Ilony, Jerzego, Wojciecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl